|
|
|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#30 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: mazowiecka wieś
Posty: 1,453
Motocykl: 5 szt
Przebieg: znośny
Online: 3 miesiące 3 tygodni 2 dni 21 godz 13 min 50 s
|
A to mi się dostało
Sorki Panowie / Panie jak jadę na zawody sportowe to nie po przygody, a po wynik. Parę lat w sporcie wyczynowym spędziłem. Jest masa rajdów w których można się wyżyć - patrz rajd Albani opisywany przez Olę. W rajdzie o którym tu mowa giną ludzie. Przygotowania do tego rajdu kosztują czas, pieniądze i co z tego ma amator? ( taki jak opisany w przedmiotowym artykule - beż żadnego wsparcia). Przejedzie ze 4 etapy, popełni głupi błąd z przemęczenia. Z czego być tu dumnym? W takcie zabawy w sport nauczyłem się jednego powiedzenia: walka gołej doopy z batem - to właśnie przeżywają w/w amatorzy na tym rajdzie. To jest moja prywatna opinia. Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez strobus1 : 04.10.2013 o 15:08 Powód: uzupełnienie |
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Groby, łodzie i bociany czyli Warmińske przygody kartograficzne | czosnek | Polska | 28 | 07.02.2012 19:10 |
| Jura, czyli ,,męskie przygody". | Kristos | Polska | 6 | 01.02.2011 23:37 |