Moja mała Norwegia, niekończąca się przygoda (życiowa podróż)

Jakoś tak trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Odgrzewam starego kotleta bo dzięki mapce którą przygotował Jaru sam sobie przypomniałem o tym temacie. Moto mam tu co rok i trochę się kulam po okolicach bliższych i dalszych lecz tyle osób jeździ po Norwegi że sam nie wiem czy nie macie dość fot tutejszych klimatów.
Gdyby jednak nie, to wstawię tu co nieco z ostatniego latanka, przy okazji pozdrawiając Janosika i Czarnego Mazura .

Naszą 4 dniową wycieczkę zaczynaliśmy w troje:
Mazur
DSC_0003.jpg
Madzia
DSC_0046.jpg
i ja
P1040204.jpg
Jakieś 180km od domu czekał na nas na stacji benzynowej Janosik
DSC_0614.jpg
I właśnie w takim doborowym towarzystwie tułaliśmy się po norweskich drogach, za dużo zdjęć nie robiliśmy ale kilka co ciekawszych postaram się wybrać
Na pierwszy ogień poszedł lodowiec w Jostedalen, było dość chłodno a my byliśmy spragnieni jazdy więc kawka, fotek kilka i jazda dalej
DSC_0005.jpg
DSC_0007.jpg
DSC_0009.jpg
mineło dość sporo kilometrów i trafiliśmy na drogę która była naszym planem Rv 13 która jest zamykana od 20 do 8 rano. szukamy noclegu aż trafiamy na fajną miejscówkę trochę głośną od huku rwącej rzeczki ale jest i tak zajebiśćie
DSC_0030.jpg
/następnego dnia jedziemy dalej podziwiamy widoki, delektujemy się każdą chwilą
DSC_0042.jpg
DSC_0044.jpg
DSC_0059.jpg
DSC_0065.jpg
DSC_0069.jpg
DSC_0083.jpg
Następny nocleg w miejscowości dość znanej tj. Stryn w małej hytce
DSC_0099.jpg
DSC_0102.jpg
DSC_0107.jpg
DSC_0113.jpg