Cytat:
	
	
		
			
				
					Napisał  matjas
					 
				 
				głos z boku i słuszny to głos. 
co do samego smaru to chyba każdy z MoS będzie OK. jeśli dodatkowo jest adhezyjny i odporny na wymywanie to już zupełnie wypas.
 
Honda pożydziła, tak na marginesie, jak wszyscy ostatnimi 15 laty    i nie ma już kalamitek. W mojej XL600 KAŻDY punkt smarowania miał swoją kalamitkę. Po całym dniu jazdy w gnoju wystarczyło zapodać smarownicą szto nada w każdy punkt i był spokój. W 20letnim motocyklu rozebrałem proforma zawias, kiwaczkę itd i wszystko było jak nowe...
 
Smaruj tym - będzie ok. BTW znam fabryczny smar z łożysk w Vespach i jeśli to jest to samo to na bank będzie dobre. Trzyma się metalu jak św. Tomasz diabła   
matjas  
			
		 | 
	
	
 
Zgadzam się. W dobrze pełnoletniej xr 600 smarowałem kalamitki, po 8 latach do wymiany tylko górne i dolne łożysko amora które nie ma smarowniczek. Robiłem ostatnio zawias tył w crf 250R 2008 r, 1/3 łożysk zardzewiała. To nie są tanie naprawy, dobrze mieć i dobrze smarować:]