|
|
#11 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,803
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 3 tygodni 5 dni 2 godz 54 min 42 s
|
Wołkowysk to miasto, w którym warto zobaczyć cmentarz, a na nim dużą kwaterę mogił powstańców styczniowych z 1863, oraz żołnierzy z 1920r.
Ze stanu ruiny, na której pasły się kozy, został doprowadzony do porządku dzięki inicjatywie trzech starszych mieszkańców i ich ogromnej pracy. Wycieczka śladami Polski to niestety najczęściej kościoły i cmentarze. Czasem tylko one przypominają zapomnianą historię. Strony, w jakie przyjechaliśmy są przesiąknięte ideą obrony polskości i stanowią jej ciekawą lekcję. Odsyłam chętnych do lektury, a ja ograniczę pobyt w Wołkowysku do wizyty w barze. Podczas naszego tygodniowego pobytu, przekonaliśmy się co do słuszności sposobu podróżowania w wersji adventure. Baza noclegowa przedstawia się mizernie i ogranicza do hoteli w dużych miastach. Pociąga to za sobą specjalne zaplanowanie trasy. Dla mnie to jak chodzenie po górach i schodzenie do śmierdzącego miasta na noc. Białoruś obfituje w rzeki i jeziora, więc nie ma żadnych problemów ze znalezieniem wypasionej miejscówki, gdzie można zapalić ogień, czy się wykąpać, czy po prostu głośno zaśpiewać: "Domek Bez Adresu"![]() http://youtu.be/fnS1C_3swCQ A jedzenie? Podobnie. Nie można tylko zapomnieć o zapasie pitnej wody. Wjazd do miast ograniczaliśmy na tankowanie i obiad. Na zasadzie, co się trafi i kiedy się trafi. Jadąc przez Wołkowysk zobaczyłem BAR. Pora była stosowna, pełna akceptacja reszt ekipy. Jednak szybko przekonaliśmy się, że nasze wyobrażenie o barze znacznie różni się od tutejszego: w barze możesz co najwyżej zjeść jakąś bułkę z niespodzianką, czy wypić piwo. No ale jeść się chce, a są tylko kanapki...zamawiamy: kanapka standard i podwójna Bialorus 100.jpg podwójna różni się dodatkową kromką chleba. Zresztą, bardzo smacznego Bialorus 101.jpg Bialorus 102.jpg Chcę powiedzieć: jak jesteś głodny, wypatruj bardziej napisu "Stołowaja" a jak bardzo głodny "Restaran" i bierz od razu podwójną porcję. Cena i tak cię ni zabije, bo najdroższy obiad kosztował nas 25000 BYR. Jedziemy na północ, drogą w kierunku Grodna. Polecam tę prawą jej odnogę- długo pięknym rezerwatem. (lewa wzdłuż pięknych torów )Obraz 236.jpg Dojeżdżamy nad Niemen i skręcamy w lewo do Łunna. Obraz 237.jpg Obraz 240.jpg Za cerkwą skręcamy w lewo w małą uliczkę, dalej na rozjeździe w prawo i już jesteśmy na dróżce do Miniewicz. Cały czas wzdłuż zakoli Niemna, raz polem, a raz piaszczystym lasem. Obraz 239.jpg A co to za Miniewicze? Niecierpliwych odsyłam do lektury Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem" Ja o tym w następnym odcinku. Ostatnio edytowane przez ATomek : 02.12.2015 o 02:06 |
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| moja Afryka czyli "Wagadugu 2012" by remi | remi | Trochę dalej | 27 | 28.08.2013 20:16 |
| "Zakazane" Bieszczady 2012 | Arkadius | Polska | 12 | 19.01.2013 23:30 |
| Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] | Jastrap | Kwestie różne, ale podróżne. | 17 | 31.12.2012 13:55 |
| "Oranżada"dla przyszłego "zdrajcy". | MOTOMYSZA | Wszystko dla Afrykańczyka | 7 | 29.10.2012 20:21 |