| 
			
			 | 
		#1 | 
| 
			
			 świeżym warto być:) 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: DWR 
					
				
				
					Posty: 1,242
				 
Motocykl: RD07a 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 13 godz 37 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			![]()    Słowem wstępu:  Dwa lata temu z dwojgiem przyjaciół pojechaliśmy na płw. Kolski. Pomimo, że wielu naszych znajomych już tam było i twierdzili, że jest spoko i gitarra, to pietra mieliśmy sporego. Mateczka Rosja, nawet ta bliska, jawiła nam się niczym wrota piekieł. Ale chyba zawsze jest tak z nieznanym. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy i wróciliśmy z bananem na twarzy oraz sponiewieraną wątrobą. I to był początek nowej przygody zwanej Wschód. Pomysł był prosty-jadę sobie sam w te i na zad. Gdzie? No na wschód! Mam półtora miesiąca wakacji i chcę spełnić chłopięce marzenie. Prostota, prostotą niestety mój genialnie prosty pomysł natrafił na opór „żywej materii”. ![]()    No i z prostego planu lipa. „Materia żywa” jednak ulega, ale pod pewnym warunkiem     – Dobra, ale nie pojedziesz sam, pojedzie z Toba Roomianek. Łauł! Kiedy one to uknuły?! No ale w sumie czemu nie. Co prawda nie sika na stojąco, nie puszcza bąków, nie upija się do nieprzytomności…czyli może to być całkiem nowe i interesujące doświadczenie w przeciwieństwie do konieczności bytowania ze skąpym germańcem i mało komunikatywnym ślązakiem . Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że Roomianek lubi robić sobie krzywdę przed każdym wyjazdem. Jakieś zawody enduro tydzień przed startem…rozwalony bark…i znowu wszystko zaczyna być proste ![]() Na wstępie kłaniam się w pas Fassiemu, za pomoc w organizacji wiz Tadżyckich i Kirgiskich, oraz iście wariacki sposób ich przejęcia gdzieś w nocy na autostradzie A4. Fassi-dzięki! CDN 
				__________________ 
		
		
		
		
	pozdrawiam Pan Bajrasz ![]()  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |