Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.12.2010, 19:13   #1
Zoltan
 
Zoltan's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Chojnice/drogi Europy
Posty: 1,038
Motocykl: RD07a
Przebieg: hgw
Zoltan jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 4 godz 28 min 20 s
Domyślnie

Poczekamy.. Na takie opowieści warto
__________________
openSUSE.org
Zoltan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2011, 02:14   #2
zbyszek_africa
księgowy...
 
zbyszek_africa's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Radom
Posty: 1,494
Motocykl: KTM LC8 990 Adv.S 08' E-bike CUBE Fox full
zbyszek_africa jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 4 tygodni 20 godz 33 min 36 s
Domyślnie c.d.

Wstajemy o 4-tej, szybka kawka i w drogę. Teheran jeszcze trochę śpiący. Szybko wymykamy się z tego zatłoczonego miasta, korki już się tworzą ale przy wjazdach. Autostrada płatna, ale my nie wiemy ile bo w zasadzie powinno nas tam nie być (zakaz wjazdu motocykli) Na bramkach pokazują jechać, jechać…

IMG_4644_1024x683_1024x683.JPG

Grzejemy 180km/h , po 200-stu kilometrach zaczynamy się nerwowo rozglądać za stacją benzynową, tym bardziej że do tej pory nie widzieliśmy żadnej. Niestety mój pierwszy łapie zadyszkę. Nalewamy z kanistrów w tempie serwisu GP, dobrze że nie zostawiłem ich w ambasadzie

IMG_4822_1024x683_1024x683.JPG

Paru Irańczyków autami usiłuje nam dotrzymać tempa, robią nam fotki, filmują. Sympatycznie do nas wymachują, jest miło. Chyba wzbudzamy małą sensację. Turystów jest mało w Iranie
Ludzie są otwarci, życzliwi, ale kraj jest zamknięty, uff polityka…
W pięć godzin jesteśmy w Esfachanie: 550 kilometrów, tankowanie z baniek, tankowanie w stacji benzynowej, kawka, to dobry wynik.

IMG_4768_1024x683_1024x683.JPG

Zaczynamy od cmentarza, tam można wjechać motocyklami

P1020753_1024x768.JPG

Zawsze towarzyszy nam łańcuszek gapiów, oczywiście wszyscy chcą się ścigać

P1020756_1024x768.JPG

Tu był największy i najstarszy bazar starożytnego swiata

P1020779_1024x768.JPG

P1020778_576x768.JPG

P1020781_1024x768.JPG

P1020784_576x768.JPG

PA120194_1024x768.JPG

IMG_3651_1024x768.JPG

P1020786_1024x768.JPG

Oczywiście idziemy na obiad

P1020758_1024x768.JPG

PA120190_1024x768.JPG

Ze zdjęciami jak zwykle ostrożnie, pamiętamy o tym. Persowie pchają się sami w obiektyw, natomiast Persjanki (dobrze piszę?) o nie, nie. Przeważnie dostajesz tak twarde spojrzenie, że nogi miękną i odchodzi ci chęć zrobienia zdjęcia. Na 50% się schowa lub odwróci, 49% się wydrze lub wezwie policję, 1% że pozwoli.
Pełny sukces, najpierw się schowała za ladę, ale widzieliśmy uśmiech na jej twarzy, to był dobry znak

IMG_4775_1024x683_1024x683.JPG

IMG_4779_1024x683_1024x683.JPG

Wieczorem pożegnanie z ambasadorem, podziękowania, fotki (nie publikuję)

Jutro na północ, Morze Kaspijskie, Bandar-a-Anzali. Z Pustynnych klimatów nagle zrobiło się zielono i ładnie

Cdn.
zbyszek_africa jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2011, 11:17   #3
Cibor klv
 
Cibor klv's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok/Jaświły/BielskP
Posty: 1,892
Motocykl: LC 4
Cibor klv jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 14 godz 1 min 34 s
Domyślnie

Zbychu masz rozgrzeszenie, że nie byłeś na Rajdzie Podlaskim Piękna podróż, piękne miejsca, bardzo przyjemnie się czyta i ogląda wasze przygody. No i aspekt patriotyczno edukacyjny wyprawy nie bez znaczenia. Jak będę duży, to też pojadę na taką wyprawę.
__________________

Cibor klv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2011, 21:43   #4
zbyszek_africa
księgowy...
 
zbyszek_africa's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Radom
Posty: 1,494
Motocykl: KTM LC8 990 Adv.S 08' E-bike CUBE Fox full
zbyszek_africa jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 4 tygodni 20 godz 33 min 36 s
Domyślnie

Dla Podlasiaków na chwilkę wybiegnę naprzód:

16.10.2010 sobota (nomen omen Rajd Podlaski) Ale my jesteśmy w środkowej Turcji, góry, zimno. Temperatura 0 na przełęczach, w dolinach +5. Śnieg z deszczem. Ostry podjazd na przełęcz, Mikołaj depcze w 4-kę, a tu zonk, nie chce jechać - orange padaka.
PA150228_resize.JPG
Przednią zębatkę ogoliło. W zasadzie spodziewaliśmy się tego, bo było już wcześniej dobrze słychać łańcuch. Rutyna, graty mamy, 30min. I po kłopocie.
Potem to już zemsta Podlasiaków
PA150234_resize.JPG PA150241_resize.JPG PA150250_resize.JPG
W nocy 50 kilometrów glinianej breji , remont drogi
Trzęsiemy się z zimna, ciuchy wilgotne, w butach chlupie.
Miasto, znajdujemy hotel. 10E, może być. Nosimy graty do pokoju, bo oczywiście dostaliśmy pokój na 4 piętrze. To chyba hotel na godziny bo co rusz podjeżdżają bryki z wypudrowanymi laskami. Jedne wchodzą, drugie wychodzą. Patrzymy na siebie. Eeee, nie przeszkadza nam to. Jako że to Turcja, najmłodszy (Mikołaj) biegnie do sklepu monopolowego.
„Paciorek” i spać.

Prawie jak Rajd Podlaski, zapracowaliśmy na to rozgrzeszenie

pozdr.
zbyszek_africa jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.01.2011, 23:34   #5
zbyszek_africa
księgowy...
 
zbyszek_africa's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Radom
Posty: 1,494
Motocykl: KTM LC8 990 Adv.S 08' E-bike CUBE Fox full
zbyszek_africa jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 4 tygodni 20 godz 33 min 36 s
Domyślnie c.d.

Jedziemy na północ, w kierunku Morza Kaspijskiego. W ubiegłym roku spotykaliśmy różnych podróżników. Małżeństwo z Francji z dwunastoletnim chłopcem, wszyscy na rowerach w Turkmenistanie. Upał 40 stopni, objuczeni butelkami z wodą. Młody Niemiec też na rowerze spotkany w Aralu, znowu Francuz samotny w Uzbekistanie na rowerze…
W tym roku jedziemy w październiku, inne temperatury. Spotykamy dwóch Kirgizów . Nie na koniu, lecz na nogach. Przemierzają dookoła Morza Kaspijskiego, a koń niesie im bagaże. Kilka słów rozmowy, ta wycieczka trwa kilka miesięcy…

P1020835_1024x768.JPG

P1020836_1024x768.JPG

Akurat naszło nam sobie robić zdjęcia nawzajem, kto tutaj jest bardziej egzotyczny
My, czy oni

P1020843_1024x768.JPG

P1020848_1024x768.JPG

Było trochę jazdy, raz na lewym półdupku, raz na prawym, tu akurat na lewym

IMG_5045_1024x683_1024x683.JPG

IMG_5046_1024x683_1024x683.JPG

IMG_5047_1024x683_1024x683.JPG

IMG_5048_1024x683_1024x683.JPG

Na takich zakrętasach opony pozamykane

IMG_5076_1024x683_1024x683.JPG

Podjeżdżamy na cmentarz

PA130209_1024x768.JPG

P1020816_1024x768.JPG

A potem do restauracji prowadzonej przez Ormianina (opiekuna cmentarza)

PA130212_1024x768.JPG

Nie chodzę do drogich restauracji, ale jakie tam było jedzenie to ….
Kawior, jesiotr, wszelkie przystawki…
Nie chcieliśmy nadwyrężac gościnności gospodarza, zapłaciliśmy jakieś 25$ na głowę, wychodząc któryś z naszych powiedział: Zbychu za takie żarcie w Polsce z tysiączka byś wyskoczył
Ale co dobre szybko się kończy, trzeba jechać dalej..

IMG_4932_1024x683_1024x683.JPG

Już poganiamy, czas szybko biegnie i trzeba zmierzać do domu, urlopy się kończą…
Mijamy żółty autokar, mamy jakieś 150 na zegarze…
Po kilku kilometrach widzę w obydwu lusterkach żółtą ścianę za plecami, kątem oka spoglądam na licznik, … 150, a ten daje pełną parą, trąbi niczym lokomotywa. Spadamy na prawy pas. Chyba ma jeszcze trochę pod butem, że wyprzedza nas jak ferrari skuter z jazgotem turbo-diesla i chmurą spalin. Łapiemy się za nim. Góry, zakręty, buja go na boki, zbyt wysoki chyba jest trochę, zwalnia. No to my teraz dajemy pełną parą, 180, 200 odjeżdżamy kilkanaście kilometrów. Myśleliśmy ze gościu odpuści i tyleJ Ale nie Irańczyk, o nie. Za chwilę jest za nami, miga światełkami, trąbi, my jemu machamy, jest sympatycznie, kciuk do góry OK.! "Bez napinki", jak by powiedział jeden z nas.
Chmury pod nami


IMG_5079_1024x683_1024x683.JPG

Pora szukać noclegu.
Zbliżamy się do terenów kurdyjskich w Iranie. Trochę wiecej wojska, ale nie zatrzymują.
Znowu salutują nam. Zdziwienie nas ogarnia. Co jest? Ale ja będąc w Wojsku Polskim całe dwa lata, wiem ze salutowanie jest również oznaką pozdrowienia, w wojsku się nie macha rączkami tylko się salutuje.
Wyjazd z miasteczka, zatrzymują nas. Speed, speed- gada żandarm, my „zdziwieni” o co chodzi. Mówi że dostał meldunek przez radio ze 5 motocyklistów za szybko jechało.
No dobra, z ukłonem arabskim mówimy że więcej nie będziemy tak robić, jedziemy dalej.
Nagle, skrzyżowanie wielkości boiska piłkarskiego, ograniczenie do 70. Trochę zwalniamy i odkręcamy na wyjściu. W prawo skos widoczność dobra. W dół na mostek i wpadamy prosto w objecia 4 funkcjonariuszy obsługujących foto-radar. Kątem oka mam 140. Ostre hamowanie, pod kaskiem mi świdruje, będzie draka. Ogólna konsternacja, my stoimy, oni nie wiedzą co z nami zrobić. Wysyłamy Mirka, mamy poważne miny, żadnych śmieszków. Goście trochę wk… mówią speed, pokazują na mój obrotomierz bo licznika kilometrów nie widac. Nie chcą naszych paszportów, prawa jazdy nic. Trochę mi głupio, żadnej kasy Chyba nadwyrężamy znowu gościnność Irańczyków. Nie wiem, może mają przykaz nie zaczepiania zachodnich turystów
Miasteczko Amasya kurort z gorącymi źródłami.
22 nas zastała. Odjeżdżamy z pięc kilometrów od głównej drogi.
Wjeżdżamy tylko dlatego że może znajdziemy jakieś spanie.5 stopni C.
Plac zabaw dla dzieci, obok trawka, doskonałe miejsce na namioty. Ja już widzę miejscówkę koło karuzeli. Z skądś zjawia się przewodnik po tym uzdrowisku. Naprzeciwko jest hotel, Mirek idzie z nim ponegocjować.

IMG_3663_576x768.JPG


IMG_3662_1024x768.JPG

PA140225_576x768.JPG

Przychodzą, z uśmiechniętymi mordami. 20$ za apartament dwa pokoje z salonem i aneksem kuchennym . Myślałem że to od łeba, ale to było za całość. Przewodnik z Wieskiem rozmawiają o wspinaczce na Pik Lenina, bo to ich znane szlaki, ale ja słabo to czuję. Przewodnik patrzy na nasze naszywki na kurtkach i mówi ze w AMASYA jest geotermalne źródło im.Gen.Andersa!!! Ale numer!! Tego się nie spodziewaliśmy!! Ślady Polaków są wszędzie.

Przekraczanie granicy Irańsko- Tureckiej to odrębny odcinek
zbyszek_africa jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.01.2011, 13:06   #6
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 711
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

w oczekiwaniu na kolejny odcinek
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
20-22.07 Rajd szlakiem VI Wileńskiej Brygady AK Barył Umawianie i propozycje wyjazdów 1 12.07.2012 22:54
UKRAINA 16,17,18 września szlakiem szuter party korba Umawianie i propozycje wyjazdów 4 19.09.2011 16:53
Ukraina - misja i rajd szlakiem polskich zamków diverek Umawianie i propozycje wyjazdów 22 17.04.2010 22:08
Szlakiem ropy, jedwabiu, armi Andersa i arki Noego PARYS Przygotowania do wyjazdów 9 16.02.2009 18:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:21.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.