Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 09.10.2016, 17:18   #11
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,177
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 7 miesiące 2 tygodni 3 godz 30 min 45 s
Domyślnie

Ruszamy po śniadaniu i lecimy do Samary. Chcemy kupić olej do Tenerki. Samara jest ogromna. Na krzyżowce zatrzymuje nas policja. SPrawdzają kwity. W zasadzie nie wiadomo czemu nas zatrzymali jechaliśmy powoli w kolumnie aut. Rutynowa kontrola i lecimy do miasta szukać sklepu z olejami. Zjeżdżamy chyba całe miasto kręcąc się.w kółko i wreszcie znajdujemy olej w sklepie z łodziami. Mają tylko 1 litr w cenie z kosmosu. Odpuszczamy. Jest straszny upał a straciliśmy tyle czasu że jesteśmy głodni.

Wpadamy do klubu fitness gdzie jest restauracja. Lokal zajefajny, ogromna sala z oknami wychodzącymi na WOłgę


Wrzucamy hamburgery z argentyńskiej wołowiny w zajebistej rosyjskiej cenie. Hamburgery zaiste bardzo smaczne. Jest popołudnie i musimy nadrobić stracony czas. Sporo czasu zabiera nam wylot z Samay w kierunku na Penzę. DO Penzy mamy ok 400 kilosów i już wiemy że nie damy rady tam dojechać jest popołudnie i zaraz trzeba będzie szukać noclegu. Gonimy więc chcąc ujechać możliwie daleko. Jedziemy wzdłuż Wołgi i przy drodze stoi kupa samochodów z których sprzedają.wędzone i świeże ryby. Śmieszą mnie napisy „ryba w maszynie”. Przychodzi mi do głowy że po tygodniach jedzenia mięsa fajnie byłoby wrzucić rybkę. Stajemy i kupujemy wędzonego suma.


Pogoda się zmienia zbierają się.ciężkie chmury i zanosi się na deszcz. Zawsze uważam że lokales wie wszystko najlepiej. Pytam więc sprzedawcę ryb czy będzie padać. Będzie, na bank. Zakładam więc membrany i lecimy dalej. Deszcz w końcu przychodzi ale nie ma tragedii. W końcu zmęczeni zjeżdżamy z głównego traktu i jedziemy w krzaczory rozbić obóz. Znajdujemy miejscówkę ale doopy nie urywa. Wysokie trawy, komary obok bagno. Generalnie mokro. Trudno. Jest jak jest i lepiej nie będzie. Rozbijamy namioty i wciągamy zakupionego wcześniej wędzonego suma. Smaczny ale tłusty jak cholera. Jutro w planie przelot za Moskwę. Aby tego dokonać będziemy musieli pokonać ponad 800 kilosów. Będzie ciężko.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
"MoToGascar 2016" - motocyklem przez Madagaskar" Sub Trochę dalej 50 09.08.2016 13:20
Slajdowisko "Afrą na Pamir" w Białymstoku 20.02.016 sluza Imprezy forum AT i zloty ogólne 16 24.02.2016 07:15
"Helpfl Staf", czyli technologia rejli w służbie Lejdis ucek Lejdis 25 15.09.2010 20:52


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.