| 
			
			 | 
		#11 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Do wyobrazni prxemawia mi zdiecie pierwsze i ostatnie. 
		
		
		
		
		
		
		
	Pierwsze-te w windzie,verrry sexi   Ostanie-bezbronne ,zwiewne"wilczatka" w swej naturze ![]() Reszta fotek-jak to w pracy ![]() Przeczytalem wszystko z uwaga.Rozumiem juz chyba dlaczego tylki kilka mcy. Teraz juz wiesz,ze Londyn zyje na krawedzi a jego krwiobieg (ludzie jak Ty) po tygodniu w takiej pracy nie potrzebuja juz off road-owych zabaw hmm? ![]() Znaczy...ci ,ktorzy juz nie wiedza jak powiedziec"dosc" Londyn meczy.Wysysa soki i dzisiaj cie podkrecajac,jutro wypija twoja witalnosc niczym vampir. Liczysz sie tylko wtedy,gdy podazasz co najmniej z pradem,lub szybcie. Poczytac o tym w relacji to jedno.Przezyc to samemu to cos innego. Jestem pewien,ze deszcz wyspiewal @Wilczycy niezapomniana piosenke w pamieci. Ale jest cos co pociaga ludzi z calego swiata,by dolaczyc do tego szalenstwa- To mozliwosc spotkania Wszystkich Innych Wedrowcow w czasie i przestrzeni. To taki "assembly point" dla wielu niespokojnych dusz w ludzkiej skorze... Wyrazy uznania I ps ..no verry,very..  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |