Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 23.12.2011, 08:56   #14
lukasz809b


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wa-wa
Posty: 21
Motocykl: nie mam AT jeszcze
lukasz809b jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 16 min 9 s
Domyślnie

Mongolia w towarzystwie Rosjan

Kolejne dzień jazdy i w końcu Ułan Ude. Zmęczeni wygrywa i podjęta zostaje szybka decyzja - Mongolia poczeka na lepsze czasy, a teraz do Polski. Kawałek za miastem jednak trafia się grupa motocyklistów z Rosji. Chwila rozmowy i okazuje się, że to prawosławni, którzy w hołdzie Newskiemu są w trasie i wybierają się, by podobnie jak on przejechać przez kraj Czyngis Khana. Ojciec Dimitr, szef wyjazdu, zgadza się bym do nich dołączył. Tym samym ich wypad, na 10 motocykli i samochód serwisowy – GAZ-ela, powinno być raczej samochód do serwisowania…, nabiera międzynarodowego charakteru. Później dołączy do grupy również Jura z Ukrainy. Uroczysty przejazd przez miasto, połączony z blokowaniem skrzyżowań, dostarcza niezapomnianych wrażeń. Noc w pomieszczeniach tuż przy cerkwi, pyszna kolacja, rozmowy i bania. Znaczna poprawa w stosunku do wczorajszej walki z zasiekami



Drugi dzień to dojazd do granicy Rosja-Mongolia, a tam kolejna cerkiew i smakowite jedzenie. Mogę się również umyć. Kolejny dzień to już Uan Bator, również cerkiew, dzień odpoczynku i zwiedzania. Z ciekawostek, grupę dogania jeszcze jeden jej uczestnik Andriej. W swoim BMW, jeszcze w Rosji miał przygodę z pękniętym wałem. Remont w rosyjskim stylu i jedzie dalej na spawanym! W kolejnych dniach jazda w tak dużej grupie się nie klei. Na GAZ-eli jest moja opona, postanawiam więc trzymać się przy samochodzie. Wyjeżdżamy razem ze stolicy i jako pierwsi opuszczamy miasto. Kolejny punkt trasy to Karakorum.

Jura z Ukrainy

Wieczorem dojazd do miasta, w międzyczasie potężna burza urywa wycieraczkę w samochodzie. Ale gdzie są pozostali…? Trzeba coś zjeść, będzie się łatwiej myślało. Pada cały czas, a w międzyczasie jeszcze się ściemnia, a reszty grupy jak nie było, tak nie ma. Telefonów również brak… W nocy się nie jeździ po nieznanym, ale kierowca samochodu nie daje się przekonać i powstaje plan aby zatankować i jechać z powrotem. GAZ-ela rusza spod baru pierwsza, motocykl potrzebuje się chwilę pogrzać..dojeżdżam na stację, a GAZ-eli tam nie ma… Nie wiadomo tylko, czy jeszcze jej nie ma - niemożliwe, albo już jej tam nie ma - również niemożliwe… to GDZIE JEST Powrót pod bar nie rozwiązuje sprawy, tam też auta nie ma. To spory problem ponieważ na samochodzie obecnie są również inne moje rzeczy, które w międzyczasie wrzuciliśmy na auto aby moto było lżejsze. Powrót na stację, GAZ-eli nadal „nieto”. Deszcz, noc… można wyobrazić sobie lepszą sytuację. Szczęśliwie na motocyklu jest namiot i to, co potrzebne do spędzenia nocy. W strugach deszczu i chłodzie rozbijam namiotu przy stacji benzynowej. Zaraz zrobi się ciepło i sucho. Rano będzie czas by pomyśleć, co robić dalej.
Poranek również deszczowy, wyjście z namiotu i …GAZ-ela tuż obok…!? Ale jak, skąd? Okazało się, że kierowca z rozpędu, po wyjechaniu na drogę główną skręcił w prawo… a powinien w lewo. Po 40 km i dojechaniu do wioski, zerknął na mapę i zorientował się w pomyłce. Zawrócił i .. rano się objawił. Krótka rozmowa, śniadanie i ruszamy w „odłożony” na dziś, a planowany na wczoraj powrót po resztę grupy. Trafiamy na nich niedaleko za miastem. Nie dojechali bo, szukali GAZ-eli, bo był deszcz - ta ulewa, która stała się poprzedniego naszym udziałem, bo coś tam… Zawrotka i znowu do Karakorum.


Po tym dniu z innymi dwoma motocyklistami decydujemy się na indywidualną jazdę i oddzielamy się od grupy. Wymiana opon u Rosjan, a i na tyle XTZ znowu pojawia się większa zębatka. Kończy się mongolski asfalt a zaczynają stepy.
Drogi Mongolii to czasami pojawiająca się na stepie grawiejka, chwilami asfalt, w większości to jednak wyjeżdżone na stepie ślady. Mocno wieje, jest ciepło co sprawia, że jazda to prawdziwa radość. Pod wieczór, z wiatrem w plecy potrafi być tak gorąco, że w motocyklach włączają się wiatraki.

Noc na stepie pogodna i dość ciepła. Niebo pełne gwiazd. Korzystamy również z hoteli, ceny w granicach 20zł i możliwość korzystania z łazienki sprawiają, że decydujemy się na taką rozpustę. Co rano start i znowu w drogę. Popołudniem dojeżdżamy do sporej rzeki. Jedna Afryka przejeżdża ją niemal z marszu. Jest dość głęboko, ale do zrobienia. Najgorsze jest to, że w mętnej wodzie nie widać dna.


Na jednym z dużych kamieni przednie koła podbija i walę z motocyklem w mętną wodę.


Silnik gaśnie natychmiast. Sasza rzuca się do wody i pomaga wypchnąć moto. Rozrusznik nie kręci - woda w cylindrze? Otwarcie air boxa powoduje wodospad… o ładnie! Rozrusznik nadal nie kręci. Przepchanie motocykla na biegu i w cylindrze już nie ma wody. Rozrusznik kręci, ale moto nie pali. Holujemy go kilkadziesiąt metrów i moto gada. Ciut prycha, trochę strzela, ale pali. A jak olej? Na pracującym silniku odkręcenie korka wlewu ujawnia, że olej to obecnie biała emulsja… natychmiast stop.


Trzeba zmienić tę maź. Szczęśliwe tuż obok jest stacja i jest olej, jest też przywieziony z Polski nowy filtr oleju. Płukanie olejem i zalanie nowym. Pełna klarowność, uff. Słabiej, bo w światłach jest akwarium, nie ma tym samym oświetlenia. Mamy plan aby jeszcze dziś dojechać do Khovd, a powoli zbiera się ku wieczorowi. Ruszamy i w drodze robi się zupełnie ciemno. Szlak wije się po górach i w dzień byłoby niełatwo. A tu jazda przy innym motocyklu, w jego światłach wymaga koncentracji i uwagi. Stwarza też rodzaj szczególnej więzi, że jest obok ktoś, że pomaga. Szczęśliwie osiągamy Khovd i spędzamy noc w hotelu. Dobra kolacja i można spać. Poranek i dalej w drogę.
lukasz809b jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dont know Expedition tu de africa Misza Trochę dalej 79 22.02.2016 11:30
Warsaw Szuter Expedition - Warszawa 28.09.2013 golw Imprezy forum AT i zloty ogólne 14 04.10.2013 23:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.