| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... | 
![]()  | 
	
	
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#221 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jelcz ogórek to było busidło⌠pamięta ktoś sznurek przez całą długość żeby zawołać na żądanie?  
		
		
		
		
		
		
			![]() Jak byłem małym bajtlem to największa przygoda było poprosić kierowcę żebym mógł Siedzieć na pokrywie silnika. Całe 15km - las, serpentyny, wpatrywać się w zmiany biegów, sapanie hamulca. Nie każdy kierowca się na to zgadzał ale z reguły Udało się wymiałczeć   piękne wspomnienia. Linia 32, Boguszów Gorce, Wałbrzych Śródmieście. 
				__________________ 
		
		
		
		
	'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#222 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
				__________________ 
		
		
		
		
	kto smaruje ten jedzie  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#223 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Nov 2008 
				Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom. 
					
				
				
					Posty: 579
				 
Motocykl: R1100GS 
Przebieg: :dupa: 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 4 tygodni 16 godz 7 min 14 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Po pierwszym Twoim zdaniu chciałem napisać o siedzeniu na silniku. To była zajebioza dla małolata. Pewnie młodzieży będziemy musieli podesłać jakieś zdjęcia, żeby wiedzieli o co chodzi. 
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#224 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ee tam jeżdziłem ogórkiem po placu tata z boku, a ile godzin przesiedziałem na miejscu koło kierowcy nie wspominam.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	kto smaruje ten jedzie  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#225 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2025 
				Miasto: Przystanek Oliwa 
					
				
				
					Posty: 612
				 
Motocykl: Wrublin 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wczoraj późnym popołudniem wracamy z długiej wycieczki na Westerplatte. 
		
		
		
		
		
		
			Najpierw SKM, potem autobus sezonowy linii 606. Zwiedzanie, trochę historii i z powrotem Na Żabiance przy dworcu wchodzę że szkrabami do cukierni. - Dwa pączki proszę. A dla pana? - Walerianę. Odbyliśmy podróż za jeden uśmiech. Na Westerplatte śliczna, młoda dziewczyna ustępuje mi miejsc w autobusie. Bardziej Kacprowi ale biorę go na kolana. Przy okazji zostaliśmy obdarowani pięknym uśmiechem. Tak... Jak to w wakacje. Nie ma bajek. Dozuję serial z uśmiechem i Wakacje z duchami. Legalnie i niech to gęś kopnie oraz: babciu ratunku! Tak zostałem Dudusiem. P.S. "Każdego roku mały pingwin pokonuje ponad 8000 kilometrów wybrzeża, aby ponownie spotkać się z rybakiem, który uratował mu życie, gdy znalazł go pokrytego ropą i na skraju śmierci. Ta prawdziwa historia ma miejsce w Brazylii, gdzie Dindim bezbłędnie wraca ze swojego naturalnego siedliska w argentyńskiej Patagonii do domu Joao Pereiry de Souzy - mężczyzny, który go uratował w 2011 roku. Pomimo ogromnej odległości i swojej dzikiej natury, Dindim rozpoznaje swojego wybawcę, wita go z entuzjazmem i spędza u jego boku kilka miesięcy, zanim wyruszy w drogę powrotną. Naukowcy wciąż nie do końca rozumieją, jak udaje mu się odnaleźć drogę, ale ta wyjątkowa więź poruszyła cały świat i stała się symbolem relacji między ludźmi a zwierzętami." 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jam nie Babinicz...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#226 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Był nie dawno film o tem z Jean Reno, dobry. A wracając do  to była super komedia .
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	kto smaruje ten jedzie  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#227 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2025 
				Miasto: Przystanek Oliwa 
					
				
				
					Posty: 612
				 
Motocykl: Wrublin 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Bahdaj wymiata. 
		
		
		
		
		
		
			Podróż za jeden uśmiech, Wakacje z duchami, Do przerwy 0:1, Stawiam na Tolka Banana - to wszystko ekranizacje (nomen omen doskonałe) jego wybranych powieści młodzieżowych. Znakomicie się czyta i ogląda. Na tapetę dla szkrabów wjedzie jeszcze Pan Samochodzik. Też kilka ekranizacji z Mikulskim. W ogóle jest fantastyczne forum Pana Samochodzika: https://pansamochodzik.net.pl/ Kopalnia wiedzy i... w ogóle... bomba. Przyjdzie jeszcze czas na Nizurskiego, potem Szklarskiego. Jak tylko ogarną czytanie ale i tak juz im nieźle czytanie wychodzi. Tymczasem od kilku dni zaposiadowuję...  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Jam nie Babinicz...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#228 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2025 
				Miasto: Przystanek Oliwa 
					
				
				
					Posty: 612
				 
Motocykl: Wrublin 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Wersja kinowa. Pan Samochodzik w starej wersji. Co do reszty to jednak polecam lekturę Nienackiego. "Świętą" trójcę zamyka Niziurski, z kultowym dla mnie: Siódmym wtajemniczeniem. Tę jego kniżkę polecam przeczytać na końcu. 1. Księga urwisów. 2. Sposób na Alcybiadesa. 3. Niewiarygodne Przygody Marka Piegusa. Kapitalna ekranizacja: 4. Klub Włóczykijów. 5. Naprzód Wspaniali. 6. Siódme Wtajemniczenie. Te czytałem, żadna mnie nie zmęczyła i na 100% do lektury ich wrócę. Ostatnia pozycja to ikona. P.S. Oglądamy we trójkę (z wnukami) pierwszy odcinek Podroży za jeden uśmiech (było na zachętę). Jest scena, w której Leszek Herdegen dorabia na lewo, na mieście GAZ-zem 69. Zabiera niby na stopa Poldka i Dudusia spod krakowskiego dworca. Widząc, tę nieprzystającą do współczesnej rzeczywistości scenę, Marysia dopytuje: - Dziadek... a wtedy nie porywano dzieci...? Zabiła mi delikatnie ćwieka. W każdym razie bakcyl złapany. Drugi odcinek - już wypiekami. Skoro z otwartymi buziami przerobili Krzyżaków (podzielonych na 5 odcinków), to o dalsza edukację się nie martwię. ![]() Dzisiaj Junior odbierał drapichrusty i Kacper tatę wypunktował trzy do zera. Zbyszko z Bogdańca wie, że tylko frajerzy atakują miecz. Kontra i kłucie. Do końca m-ca przerwa w nadawaniu. Jadę ostatecznie sprawdzić, skąd wzięli się Bułgarzy, po których tylko nazwa się ostała w europejskim cyrku. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jam nie Babinicz...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#229 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2025 
				Miasto: Przystanek Oliwa 
					
				
				
					Posty: 612
				 
Motocykl: Wrublin 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			W Bułgarii, nad morzem, gdzieś pomiędzy Kawarną a Kamen Briagiem. 
		
		
		
		
		
		
			Za stołem w jednej z nadmorskich knajp, stylizowanych już od dawna milutko i globalistycznie, zasiadła bułgarska rodzina, której królowała matrona o posturze menhira oraz jej małżonek: łysy, równie zwalisty i ciężki. Zasiedli za stołem i rozmawiali. W tle chałturzył jakiś wesoły muzyk, który grał na przemian covery Abby i Metalliki. Muzyk był wesoły a sala smutna. Choć robił, co mógł, nawet kawały opowiadał między kawałkami, to prawie nic nie osiągał, czasem jakiś lekki chichot. Aż mi go żal było. Ale gdy muzyk przestał grać i nastała cisza, wtedy ten łysy, zwalisty zaczął śpiewać. Normalnie, jako gość przy stoliku. Z zamkniętymi najpierw oczami śpiewał. I była to pieśń jakaś stara, ludowa, z tym zawijasem bliskowschodnim, charakterystycznym dla Bałkanów, i po chwili do męża dołączyła matrona, do matrony, pozostali ludzie przy stole, a po chwili inni goście lokalu. Słuchałem zachwycony, i sam bym śpiewał, tylko że tekstu nie znałem. A i muzyk dołączył. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jam nie Babinicz...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#230 | 
| 
			
			 Ajde Jano 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Rataje Słupskie 
					
				
				
					Posty: 6,909
				 
Motocykl: Raczej nie będę miał AT 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 9 miesiące 3 tygodni 3 dni 7 godz 26 min 52 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Już to dzisiaj czytałem, podrzucone w ramach przeglądania sieci. Mogę tylko przytoczyć własną historię, gdzie zagrałem tego łysego w samolocie Kubańskich linii lotniczych 
		
		
		
		
		
		
			https://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=8328 
				__________________ 
		
		
		
		
	BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |