| 
			
			 | 
		#21 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jedyna rzecz, która na tym wyjeździe mnie irytowała: 
		
		
		
		
		
		
			Jak tylko stanęliśmy gdzieś przy knajpie czy na jakimś parkingu, gdzie było więcej ludzi, to zaraz pojawiał się jakiś miejscowy i piał z zachwytu nad KTMem w wersji supermoto. No naprawdę nie rozumiem. Żeby jeszcze w wersji enduro, ale tak? Z tym mikrokółeczkiem z przodu? Nie, żebym była zazdrosna, wcale  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#22 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			To teraz już wiem, że Andaluzję trzeba koniecznie odwiedzić. Pięknie tam.  
		
		
		
		
		
		
		
	Dawaj dalej Jagienko.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#23 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Dec 2018 
				Miasto: Warka 
					
				
				
					Posty: 103
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 6 dni 17 godz 29 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Super foty z wyjazdu, ale i tablice masz zacną  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#24 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 3, poniedziałek 
		
		
		
		
		
		
			Raf zamarzył sobie Gibraltar. No niech mu tam, choć nic bardzo ciekawego tam nie ma i do tego wieje jak w Kieleckim. No ale mamy tam jakieś 90 km, więc mogę się poświęcić. Ale wracamy przez góry ![]() Lecimy tam nudną i szybką A-7, więc jesteśmy tam za chwilę. Czynne przejście graniczne, tego już dawno nie widziałam! Oglądają paszporty, na szczęście nie wymagają zdjęcia kasków. Na Gibraltarze można kilka rzeczy obejrzeć: skałę i małpy, końcówkę półwyspu z pomnikiem Sikorskiego i sporo armat. W 2009 widziałam jeszcze stary pomnik, który był jakoś nieszczęśliwie zlokalizowany przy drodze. Teraz, trzeba przyznać, jest na honorowym miejscu, tzw. Europa Point, czyli samym koniuszku półwyspu. Oprócz pomnika, knajpy i terenu rekreacyjnego jest też meczet: Afryka jak na wyciągnięcie dłoni: Pomnik Sikorskiego: Obok są jeszcze tablice objaśniające zawiłości polskiej historii Harding's Battery: i już nam starczy tego Gibraltaru. No może jeszcze kawkę   I znów na parkingu jakiś kierowca autobusu dopytuje o Rafowego KTMa, a w szczególności o chińską siatkę na siodle. Wracamy do Hiszpanii, na szczęście na przejściu jest osobny pas dla motocykli, inaczej stalibyśmy z godzinę ... Ruszamy w góry, drogą A-405. Na Europa Point wiało tak, że nawet nie ściągnęliśmy kurtek. A teraz patrzę, jak cyferki na wyświetlaczu idą w górę. 22, 24, 26 ,28 ... eee, może już starczy? Nie, dobija do +30,5 ![]() Widzę na rondzie oznaczenie zamku, trąbię na Rafa i zjeżdżamy w nieznane ![]() Wąska dróżka, coraz bardziej w górę i coraz bardziej kręta (CA-9201). O, i nawet jeziorko w pakiecie! Ale nie kłamali, zamek też jest ![]() Tam w chmurach jeszcze majaczy skała Gibraltaru: a tu widać lepiej: Castellar Viejo de la Frontera: Zbiornik na rzece wyschnięty, jak i inne: Ciekawe, co będzie latem... Musimy wrócić tą samą drogą do drogi głównej, wyżej już tylko offowo, a sprzęty nie te ![]() Załapałam się na kilka zdjęć z góry: cdn 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 26.12.2020 o 00:03  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#25 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Uff, już przed, przed, przedostatni dzień kwarantanny domowej  
		
		
		
		
		
		
			![]() Widać światełko w tunelu... .. wracając do Hiszpanii... jedziemy sobie dalej A-405, widoki jak zwykle, czyli piękne! Mogą się zachwycał super moto, ja i tak uważam, że mój Gertrud najpiękniejszy   Czas obiadowy, zatrzymujemy się przy drodze w San Pablo de Buceite, knajpa pełna ludzi   Menu po angielsku jest, gorzej z angielskojęzyczną obsługą, ale podstawowe nazwy jedzenia już znamy ![]() Po chwili przychodzi kelner i rozumiemy, że "pollo", czyli kurczak, wyszedł i coś tam proponuje w zamian, ale nie mamy pojęcia co. W sumie nieważne, będzie niespodzianka ![]() Kelner nie daje jednak za wygraną i wyciąga gogle translator i wyświetla, że w zamian będzie "chicken breast". No nie do końca łapiemy problem ![]() Obiad jest przepyszny: Testujemy miejscowe zupy (z gazpacho, które uwielbiamy, na czele), tu zupa czosnkowa po kastylijsku serem i mięsem: oraz warzywa z grilla (Jagnę bolał brzuch i chciała coś mało tłustego, ale warzywa pływały w oliwie), szparagi wymiatały, trzeba spróbować na wiosnę zrobić w domu: Restaurante Los Cachollas â polecamy ![]() Z pełnymi już brzuchami ruszamy dalej, droga nadal pustawa: No czasem coś pojedzie: a widoki nadal przepyszne: i znowu jesteśmy w Rondzie, tylko z drugiej strony ![]() Następuje ostateczny kres zumo, gdzie ekran przestaje reagować na dotyk, i jesteśmy skazani na takie mikroskopijne coś, na szczęście przed nami prosta droga, wystarczy patrzeć na znaki. Prosta w sensie trafienia, a nie prostych odcinków oczywiście   Wracamy tą samą drogą do Rondy, ale z drugiego końca wygląda jak nowa   Jest już na tyle późno, a tyłki bola tak bardzo, że nie myślimy o żadnych skrótach. Zatrzymujemy się na Mirador de Igualeja (punkt widokowy), jest nawet jakiś pomnik, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji, co to miało być. I już prawie po zmroku wracamy do hotelu. Miało być urlopowo-lajtowo, wyszło jak zwykle cały dzień ![]() cdn. 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 26.12.2020 o 00:14  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#26 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: Wroclaw 
					
				
				
					Posty: 2,387
				 
Motocykl: RD04 
Przebieg: 40.000 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Pięknie a i super ,że można poczytać w tym szczególnym okresie!
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Agent 0,7  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#27 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Nov 2018 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 204
				 
Motocykl: SD06 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 2 dni 16 godz 41 min 43 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			To co podawane było jako Afryka patrząc z Europa Point to nadal wybrzeże Hiszpanii.  
		
		
		
		
		
		
		
	Afrykę dobrze widać ze Skały Gibraltarskiej albo jadąc z Gibraltaru do Tarify. Też uległem kiedyś temu złudzeniu. Zdjęcia oglądam z rozrzewnieniem bo póki co to wszędzie tam byłem. Przez pół roku można było się najeździć.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#28 | |
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#29 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2016 
				Miasto: Dubiecko 
					
				
				
					Posty: 40
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 6 dni 15 godz 58 min 42 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Super się czyta. Gratulacje... Na ten rok miałem gdzieś tam w marzeniach (planach) Hiszpanię... pewno na marzeniach trzeba będzie pozostać...
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#30 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Nigdy mnie na zachód motocyklem nie ciągnęło ale Hiszpanię chętnie bym odwiedził.  
		
		
		
		
		
		
		
	Super relacja Jagna.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| MAROKO lub HISZPANIA marzec 2020 | HarryLey4x4 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 10.01.2020 13:55 | 
| Kirgistany czyli podróż puszką za motkami. [sierpień 2019] | Emek | Trochę dalej | 68 | 13.11.2019 00:07 | 
| Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 07:19 | 
| Taka tam traska czyli Szczyrk/Wisła w 1.5h | ramires | Polska | 11 | 20.07.2010 18:35 |