| 
			
			 | 
		#41 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Teoretycznie tutaj mają "na stanie", nie dzwoniłem, nie pytałem. 
		
		
		
		
		
		
		
	MotoX s.c. Al. Prymasa Tysiąclecia 74 B 01-424 Warszawa tel: 661 661 111  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#42 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Feb 2017 
				Miasto: Gliwice 
					
				
				
					Posty: 144
				 
Motocykl: CRF 1000D 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 1 dzień 14 godz 24 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Panowie ,  
		
		
		
		
		
		
		
	Nie samą jazdą żyje człowiek w trasie. Powiedzcie , napiszcie opinie o tym jak się w nich chodzi czy po mieście . Lub po górkach ( oczywiście nie wspinaczka ) jak jest taka potrzeba . Mierzyłem je parę dni temu w Katowicach i się spodobały.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#43 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2017 
				Miasto: Jaworzno 
					
				
				
					Posty: 325
				 
Motocykl: CRF1000l 
				
				
				 
Online: 2 tygodni 3 dni 18 godz 19 min 11 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
    
		 | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#44 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			A niech sobie skrzypią, mi to nigdy nie przeszkadzało.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#45 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2017 
				Miasto: Jaworzno 
					
				
				
					Posty: 325
				 
Motocykl: CRF1000l 
				
				
				 
Online: 2 tygodni 3 dni 18 godz 19 min 11 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#46 | 
| 
			
			 Moderator 
			![]() Zarejestrowany: Dec 2008 
				Miasto: Niemcownia 
					
				
				
					Posty: 3,384
				 
Motocykl: CRF 1000D/DCT 
Przebieg: 48k+ 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 21 min 34 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być  
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Wreszcie mam swój kawałek szczęścia w całym tym gównie dookoła  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#47 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2011 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 588
				 
Motocykl: brak 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 19 godz 20 min 54 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Pozwolę sobie skopiować co pisałem o Sidi Adventure na eFBe. Dziś o butach znznej marki #SIDI, model Adventure. Kupione wysyłkowo w salonie Yamahy w Rzeszowie za 1150 zł w 2011roku. Wcześniej miałem kłopot z wyborem butów na motocykl. Jeździłem w desantówkach kupionych za 150 zł. Same w sobie są dobrze uszyte, wygodne, nie trzeba ich pilnować ale nie są przeznacvzone przecież na motocykl i dają złudne poczucie bezpieczeństwa. Byłem w nich na jednej wyprawie i nawet pająki nocą nie chciały wchodzić do środka. Jednak mają wady dyskwalifikujące je. Przemakają, i w razie draki nie dają chyba za wiele szans nodze. W czasie deszczu ratuje tylko reklamówka z marketu albo futerał na buty. I to i to niewygodne. Trzeba wozić ze sobą, zatrzymywać się do założenia a po dłuższej podróży i tak w butach mokro tyle że od potu. Guma czy folia nie "oddycha". ------------------------------------------------------------------------------- Zacząłem więc czytać, szukać i pytać: "Wszystko co na rynku jest bez Goretex`u przecieka". "Wszystko co za tanie i poniżej 500 zł wydaje się mizernej jakości i sprawia wrażenie niesolidnej konstrukcji. "Wszystko co nie markowe, się psuje, pruje, puszcza". "Wszystko co nie ze skóry rozpada się a reszta wygląda jak psu z gardła wyjęte kalosze". I takie to opinie krążą sobie po orbicie Netu w nieskończoność. Koniec końców, za radą doświadczonych kolegów kupiłem SIDI Adventure. Trochę plusów: + Są wysokie + Mają dużo wzmocnień w odpowiednich miejscach. + Są dość sztywne ale mają zawias w kostce. + Przeszedłem w nich 8km na raz (W miarę wygodne do chodzenia) + Nie puszczają wody do środka kiedy są niezbyt schodzone(300km w deszczu - stopy suche) + Komfortowe przy temperaturach -5 (na krótkich odcinkach -20) do +25st C. Jeździłem w nich w temp. +40st C i przy codziennej wymianie nawet bawełnianych skarpet jest wygodnie i sucho! + po około 22tyś km nie śmierdzą w środku! + Można je łatwo regulować jak buty narciarskie więc pasują zapewne na każdą stopę. + Szybko się je zakłada ( ważne przy spaniu na dziko  )+ Jak się zużyje podeszwa albo zapięcie można dokupić. + Można w nich brodzić w wodzie. + Po czasie nie wyglądają jak znoszone kalosze. A że nie ma róży bez kolców... Teraz minusy: - Po zakupie wiatr hula w lodówce przez jakiś czas. - Skrzypią. - Są drogie jak na jednorazowy zakup. - Lewa podeszwa ściera się szybciej na śródstopiu od zsiadania z motocykla. Do turystyki jednak są świetne, choć w kościele albo muzeum zwracają uwagę. Tak napisałem kiedy buty przejechały ze mną 22 tyś km. ------------------------------------------------------------------------------ W tej chwili buty mają za sobą 88 tyś km. W tym czasie żyły ze mną w zimowe dni i w czasie pustynnych upałów. Chroniły mnie w czasie wakacji na Bałkanach, na wyprawie do Armenii, ostatnio dotarły nad Zatokę Perską. Wiadomo że nie są niezniszczalne. W czasie eksploatacji kilka razy były u szewca w tym raz u tureckiego. Przy tak intensywnej eksploatacji po prostu popękały nici na szwach na zgięciu stopy. Dziur w podeszwach nie ma, mimo że bieżnik już się starł w niektórych miejscach. Buty przestały być wodoszczelne a bywało że z konieczności służyły nawet jako kalosze (więc brodzić można kiedy są stosunkowo nowe). Miałem w nich jedno zdarzenie, kiedy to kierowca samochodu zrzucił mnie z motocykla. Buty zadziałały jak należy. Skóra buta przytarła się lekko. Moja jest cała. Cały czas trzymają fason i wyglądają jak buty. Podsumowując są rzeczywiście solidne i z perspektywy czasu nie takie drogie... Jakby tak przeliczyć cenę na kilometry to nawet niedrogie ![]() ![]() ![]() Druga część testu: Teraz najnowsze wnioski. W tej chwili buty mają za sobą dodatkowe 22 tyś km. Razem daje to okrągłą sumkę 110 tyś km. Warto coś dodać w temacie testu i obserwacji bo trochę się zmieniło. Zaznaczę na początku że buty są używane cały rok, niemal codziennie i niezależnie od pogody. Ponieważ już dawno straciły jakąkolwiek wartość pieniężną, dbanie o nie ogranicza się do płukania z kurzu w deszczu i otrzepywania z błota pośniegowego o ramę motocykla. Przemakają. Jak się wczytać w poprzednie części testu, działo się to już wcześniej. Tym razem jednak, jak widać na zdjęciach, buty doznały przetarcia pod jedną z klamer. Oznacza to że warto by było naprawić tą część, coś nalkeić lub w inny sposób zabezpieczyć skórę. A profilaktycznie smarować to miejsce mazidłami do zabezpieczania skóry. Podeszwy w niezmiennie tracą bieżnik, jednak przetarć jeszcze nie ma. Połączenie podeszwy z resztą buta jest bardzo mocne i jak do tej pory nie trzeba było naprawiać w tych miejscach. Natomiast części "ruchome", poddawane zginaniu posiadają znamiona zniszczeń i trzeba było je naprawić. Chodzi o zewnętrzną stronę stopy w miejscu zgięcia tam gdzie znajduje się mały palec. Naprawa polegała na ponownym zszyciu i klejeniu tych miejsc. Zdawało by się że jest to miejsce najbardziej narażone na zniszczenie, bo naprawiane już kilkukrotnie ale biorąc pod uwagę małą częstotliwość i cenę naprawy nie przeszkadza zbytnio w użytkowaniu butów. Bardzo dobrze znoszą przebieg i czas nakładki na butach, zabezpieczające le.wy przed zniszczeniem od dźwigni zmiany biegów. Zużycie tych części jest minimalne choć też były ponownie klejone i przyszywane do buta. Tak samo z lewego jak i z prawego. Wniosek jest taki, że wynika to ze zmęczenia materiałowego nici a nie mierności materiału. Klamry usztywniające stopę razem z łydką, nie poddają się presji czasu i trudów. Niezmiennie działają precyzyjnie i bez zacięć. Samoistnie nie odpinają się i nie widać oznak dyskwalifikującego zużycia części współpracujących ze sobą. Występują niewielkie ślady nalotu korozji na częściach metalowych. Podsumowanie: Buty zaczynają piąty rok swojego ciężkiego żywota a za sobą mają 110 tyś km w ekstremalnie różnych warunkach. W tej chwili spełniają już tylko funkcję ochronną-przeciwurazową i mniej chronią przed czynnikami atmosferycznymi. Producent stanął na wysokości zadania i buty jak na takie zużycie wciąż wzbudzają wizualnie zaufanie. niezmienny jest tylko trzeszczący dźwięk ocierania plastiku o skórę co nie przeszkadza aniw jeździe ani kiedy stoją na swoim miejscu czekając na swój następny, trudny dzień. Coś dla "księgowych": Dzieląc kwotę zakupu na kilometry lub na czas użytkowania butów, otrzymujemy całkiem przyzwoity współczynnik opłacalności ![]() Test trwa... ![]() ![]() Ps. Przez sześć lat Sidi przejechały ponad 145 tyś km. Nie chronią już przed wodą i póki nie oddałem ich kolejny raz do szewca, nie chroniły nawet przed wiatrem   Wciąż jednak je lubię, bo jest w nich ciepło kiedy jest zimno i kiedy jest gorąco ![]() Jak już się rozpadną, zapewne kupię takie same. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Pełne zadowolenie składa się z małych uciech rozłożonych w czasie. https://www.facebook.com/CFact1/  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#48 | 
| 
			
			 I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			CeloFan praktycznie wyczerpał temat. Dorzucę jednak jeszcze moje 3 grosze. 
		
		
		
		
		
		
		
	Potwierdzam że lewa podeszwa dostaje bardziej (przebieg 40K). ![]() Szczególnie jak ma się podnóżki ostre. Tak działają na spody PivotPegz. ![]() I jeszcze główna różnica między wersją I. V1 ![]() V2  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#49 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: białystok 
					
				
				
					Posty: 2,662
				 
Motocykl: ktm 640 adventure 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 4 tygodni 1 dzień 22 godz 2 min 5 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			O widze, ze w v2 jest podwojny szew na czesci dziobowej. U mnie w zasadzie jedyny problem, ktory dyswalifikuje te buty z dalszego uzytku to wlasnie fakt rozprucia sie calej tej przedniej czesci. Raz juz to dawalem do zszycia ale nie wytrzymalo. Szewc pewnie uzyl podobnie slabych nici jak w pierwszych egzemplarzach v1. Przez 3 lata uzywalem intensywnie. V2 widac sa poprawione. Uzytkujac rownolegle Crossfire v2 stwierdzam, ze sa nawet wygodniejsze do ciezszej jazdy niz Adventure. Do turystyki off na pewno lepsze.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#50 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			czy adv też kupuje się rozmiar większe jak crossfire'y ?
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| SIDI Adventure Gore-Tex. Jak czyścić. | jorge | Archiwum | 9 | 17.07.2013 10:34 |