| 
	 | 
| 
			
			 | 
		#1 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2010 
				Miasto: Zambrów 
					
				
				
					Posty: 1,025
				 
Motocykl: CRF1000L 
Przebieg: 64321 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			05.11.2010. 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Jest piątek, tygodnia koniec i początek. Na tarczy kilka minut po 19-tej   Kończę pracę, a jako, że jestem już spakowany o 20 tej siedzę już na motocyklu i mknę w stronę Piaseczna. 140 km mija miło i po 22 melduję się w umówionym miejscu. Poniżej ja i mój wielbłąd ![]() ![]() Pakowanie motocykli trwa przez najbliższe 1.5h. Każdy dostaje gustowną naklejkę od Sławka, niektórzy po dwie a inni po 3 ![]() ![]() Jeszcze tylko krótka odprawa i o 1 AM lecimy ku naszej przygodzie. Nasz "skład" gdzieś na parkingu w Serbii. ![]() Dystans 140km. 06.11.2010. Po, można powiedzieć, całodobowym przelocie meldujemy się w jakimś przydrożnym bułgarskim hotelu z parkingiem gdzie odsypiamy trudy samochodowej podróży. Auto z przyczepką zostawiamy oczywiście na parkingu i obiecujemy po nie wrócić za ok 15 dni. Koszt parkingu za auto i przyczepę 4 euro/doba. 07.11.2010 Budzimy się ok. 9, robimy szybkie przepakowanie, objuczamy kto tam czym ma nasze rumaki i zbieramy się pomaleńku do drogi. Jeszcze nie ruszyliśmy a już jest.. taaaak , to ona... przednia dętka... i jej dziura   Na szczęście mimo że dziś dzień święty - niedziela, znajdujący się obok zakład wulkanizacyjny jest czynny. Mija niewiele ponad 30 minut i już nawijamy pierwsze kaemy na obczyźnie. Cel, mimo że nie odległy, osiągamy dopiero o 19. A to na granicy nam zeszło, a to obiad, ![]() a to ubieranko.... temp. spadła z +25 w dzień do marnych +11. Robimy szybkie fotki... ![]() ![]() ![]() ...i ruszamy szukać noclegu. Ceny zabijają, opuszczamy więc stolice i na obrzeżach lokujemy się w hotelu z parkingiem za też nie małe pieniądze. Dystans 600km. 08.11.2010. Pobudka o 7:30, szybkie śniadanko i lecimy dalej. Oczywiście do granicy z Syrią nie dolatujemy bo znów jak nie obiad to zapierd**** po rżysku   Jak nie foto...![]() ![]() ![]() ...to video   Ale jak się ma na 4 osoby 4 kamery i 5 a może 6 aparatów  ? hmm a może więcej tylko chłopaki boją się pokazać co mają w tych kufrach   No cóż, świat oszalał a my z nim   Dzień kończymy wcześnie bo już o 16. Powód przednie koło..... Na szczęście to tylko mój lokalny serwis motocyklowy nie dokręcił śrub trzymających przednią ośkę i koło złapało luz.  Dobrze, że przed wyjazdem dolałem olej ( po wymianie było za mało ) i poluzowałem łańcuch bo ekipa była by o jeden motocykl skromniejsza, a ja biedniejszy o kilkanaście stówek. Tak, to ten sam serwis... Chyba teraz motocykl oddam do serwisu już tylko na regulacje zaworów, ale do innego, nie lokalnego   No nic... motocykl naprawiony, my wykąpani, chłopcy napici ( Efez w cenie 6PLN sprzedawali naprzeciwko Motelu) więc poszli spać   Mi kazali pisać relację, bo jak nie to mi jutro tylną ośkę poluzują   Ja w strachu, ja niewinny, ja nie wiem gdzie mam tylne koło , nie wspominając o tylnej ośce a co mowa jeszcze o jej dokręceniu   Dystans 510km Plan na jutro : dobrze się wyspać (mi to raczej nie wyjdzie - pobudka za 5h, ale czego nie robi się dla sławy  ), bardzo dobrze najeść i jeszcze bardziej niż bardzo dobrze się wyjeździć   A tak na poważnie to chcemy dojechać do granicy z Syrią i nawet ją przekroczyć, czyli skromne 750km przed nami + 3-4h na granicy. Kurde... chyba im te aparaty zaraz zarekwiruje puki śpią   A śpią   Słychać, nawet tych z sąsiedniego pokoju  
		Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 17:49 Powód: dodaję termin wyjazdu  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: Aug 2010 
				Miasto: Łódź 
					
				
				
					Posty: 2
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 48 min 31 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			miło się czyta i ogląda..czekam zatem na kolejne foty i "wieści z frontu"  
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Mój Anioł zna każdy zakręt mojej drogi..tylko na prostej się gubi...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Poznań/Złotów 
					
				
				
					Posty: 355
				 
Motocykl: CRF1000/CRF300 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 15 godz 57 min 55 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			czekam na więcej 
		
		
		
		
		
		
		
	  bo zapowiada się obiecująco 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#6 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2009 
				Miasto: Gwe/Warszawa 
					
				
				
					Posty: 3,484
				 
Motocykl: CRF1000, RD04 
				
				
				 
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 17 min 16 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dajesz, jest fajnie.  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#7 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2010 
				Miasto: wilidż Opole 
					
				
				
					Posty: 2,548
				 
Motocykl: CRF 1100 
Przebieg: 0 kkm 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 51 min 59 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			no i ...... co dalej?  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#8 | 
| 
			
			 22.10.2006, DTN :) 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Kąty Wrocławskie 
					
				
				
					Posty: 3,770
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: IIszlif 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 56 min 50 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jak to co? Dojechał do Syrii i już mu się nei chce pisać tylko wsysa klimat całym jestestwem  
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Real adventure starts where road ends...  -AT RD07 Big Bore      'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'                                                                                        http://www.youtube.com/user/Miszapoland  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#9 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2010 
				Miasto: Zambrów 
					
				
				
					Posty: 1,025
				 
Motocykl: CRF1000L 
Przebieg: 64321 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Oj długo by pisać, tempo takie, że nie ma czasu fotek ściągnąć z karty, relację staram się pisać na bieżąco bo emocje potem opadają i się zapomina niektóre rzeczy.  Klimaty wciągamy, jak pisze Misza, jest po prostu bosko.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#10 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2010 
				Miasto: Zambrów 
					
				
				
					Posty: 1,025
				 
Motocykl: CRF1000L 
Przebieg: 64321 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			09.11.2010 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Jakoś udało im się mnie obudzić i po bardzo wczesnym śniadanku wyruszamy. Wjeżdżamy w bardzo piękne i w miarę wysokie góry, pokonujemy m.in. przełęcz 1890mnpm. Oczywiście dwupasmówką   Ruch nie wielki, drogi okazałe , nawierzchnia czasem nierówna, czasem jak by jakaś podejrzanie śliska, może to te kamyki ? Nie wiem …  Widoki przepiękne:![]() Za bardzo się tym nie przejmując tniemy po 120-130km/h a w Turcji jak wiadomo dla motocykli przewidziano max. 70kę …   Stąd też 2x zatrzymuje nas patrol policji ale z braku argumentów (nie mieli radarów) i znajomości języków obcych salutują nam tylko na odchodne ![]() Śmigamy więc dalej po przełęczach a w górach jak to w górach – stacji paliwowych raczej mało a dodatkowo okazało się, że te co są, nie maja benzyny – tylko ON i LPG   I takim sposobem kończy mi się paliwo. Dobrze, że kolega miał pełen kanister więc mnie  poratował. Na najbliższej stacji tankujemy do pełna, jemy obiad i śmigamy na syryjską granicę gdzie po wypełnieniu kilku kwitków, odwiedzeniu kilkunastu okienek i wydaniu niezliczonej ilości „zielonych” wjeżdżamy do tegoż egzotycznego dla nas kraju.  Cała odprawa trwała 199 minut ![]() Za granicą napełniamy nasze puste już zbiorniki (2.7 zł/litr) i lecimy szukać hotelu w Aleppo. Jest już 22.30... a tu ruch w najlepsze – co 2 auto ma źle ustawione światła a te które mają dobrze to jadą na światłach drogowych lub przeciwmgielnych   Sajgon ! Jakoś te 45 km mija i wbijamy się w miasto. Po stukroć Sajgon ! Kilka czerwonych świateł, kilkanaście obtrąbionych samochodów, kilkudziesięciu omal nie rozjechanych przechodniów świadczy o tym , że wtopiliśmy się w tłum   Szybko znajdujemy hotel, wciągamy coś na ząb, krótka pogawędka o tym co jutro i idziemy spać. Jest po 2 … a za oknem nadal ruch, kebabownię  „Mr. Chicken”  naprzeciwko naszego taniego (10$/osoba) ale obskurnego hotelu zamknęli chyba ok 1.Dystans : 710km. Ostatnio edytowane przez Neno : 14.11.2010 o 18:52  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 | 
| Mój mały reset - cztery dni na wschodzie | Jaskola | Polska | 25 | 15.08.2012 12:02 | 
| Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011] | Neno | Trochę dalej | 148 | 22.01.2012 20:08 | 
| Na hiszpańskich papierach, marokańską pistą w pizdu [Listopad 2010] | consigliero | Trochę dalej | 8 | 25.08.2011 15:30 |