Kurde mol... Aż musiałem to jeszcze raz przeczytać. To, co pisał na

dotyczyło zupełnie czego innego. Kompletnie innego. Dla niego to miało znaczenie, dla mnie żadnego.
Intencja była ważna.
Cokolwiek sobie wyobrażał dostał zadanie. Podbić kartę.
Nie podbił.
Z łaski jaśnie pana nie zamierzałem korzystać. Łaskę sam wyjawił. Taki łaskawy pan.