Zacząłem dzisiaj trochę za późno.
Śpię na glebie, w sensie deskach i gnaty dopiero łapią klimat. Zawsze tak mam. Pierwszy tydzień na wyspach to koszmar. Koszmar, o ile gnatów nie przygotuję za wczasu. Zawsze sobie obiecuję ale nigdy nie dotrzymałem terminu.
Odwiedzają mnie sąsiedzi.
- Grzejesz sobie wodę na kąpiel? Patrząc na miednicę.
Nie. Od 35 lat nie umyłem się w ciepłej wodzie.
- To jak się myjesz?
Biorę pół wiadra wody i po ciemku na golasa w klapkach na dworze się spłukuję.
Opał ci się kończy. Dowiozę ci bo w stodole już nic niema.
- Jak będę potrzebował, to dam znać.
Robię powoli dach sam. Nowość dla mnie. Motywacja by wrócić na... siłownię. Zawziąć się "po staremu".
Część moich zacnych Kolegów stwierdziła, że nie dam rady, że to trzeba tak i tak i w ogóle... Co ty tam wiesz "o wsi Elwood"...
Tak wróciłem zdołowany na chatę Przystanek Oliwa po eksperckiej ocenie przez kumpli stanu faktycznego.
Ale... Zawzięty jestem. To ja jestem autorem scenariusza Powrotu do przyszłości. Oczywista zostałem wydymany przez socjalizm słynnej wytwórni, która ma ten moment przypomniała sobie,, że chwilowo lepszy będzie czarny kapitalizm.
Co, co mnie znają wiedzą, że jestem zawzięty. Nie tylko w fizyce. Ta taka namacalna przecież. Za tą zawziętość lewicowa część forum żadała usunięcia mnie z forum za...
Sami wiecie.
No i byłem usuwany. Żeby to było za brak wiedzy w określonym temacie.
NIE.
Ale o tym później albo... wcale.
Moja podróż trwa!
__________________
Jam nie Babinicz...
|