Trochę inaczej to się chyba odbywało w Korei, owszem w początkowej fazie, zerżnęli od Japończyków, następnie to udoskonalali i rozwijali angażując inżynierów żeby dziś być tam gdzie są. My też kiedyś mięliśmy swoje motorki i samochody, obecnie nie potrafimy już nic zrobić tylko chujnię z Chin sprowadzić. Chinole kradli jak nie mieli kasy i kopiowali na żywca, na tym dorobili się monety a dziś już nie muszą bo mogą kupić. Ostatnim ich łupem jest włoskie Bialetti. W branży rowerowej tez postanowili zawojować rynek Amflow, którego ramy są robione z przetopionego amelinium ze starych patelni

.