Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 09:01   #16
ArEZ


Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: łódzkie na granicy ze śląskim
Posty: 249
Motocykl: nie mam AT jeszcze
ArEZ jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 22 godz 22 min 12 s
Domyślnie

Ale mnie zasypałeś pytaniami jak jakiegoś eksperta od Maroka. A wystarczy przeczytać tytuł wątku, żeby rozwiać wątpliwości.
Nie ja nawigowałem na tej wyprawie a trasa to była improwizacja na bieżąco.
Mapy.cz -> prowadź do -> rodzaj pojazdu: rower.
Postaram się jednak pomóc na tyle ile potrafię.
ad. 1) Rzeki wezbrały (jechaliśmy niedługo po największych ulewach od lat w tamtych rejonach), nie wszystkie drogi były przejezdne. Trochę nas podprowadził lokals na piździku ale niestety nie z dobroci serca. Chciał 80 ojro ale musiał się zadowolić 20.
Były odcinki piaszczyste ale po tych deszczach pojawiły się na nich drobne roślinki i może to ułatwiało jazdę.
ad. 2) na lekkim moto było lekko
ad. 3) improwizacja, znajomi byli tu drugi raz i może chcieli spróbować nowej trasy, raczej lekko
ad. 4) z Foum Zguid był plan jakimiś kozimi ścieżkami przez góry dojechć do Igherm, ale w jakiejś wiosce nas mieszkańcy zawrócili, że niby nieprzejezdne
ad. 5) dla mnie trudności przysporzył odcinek na zachód od M'hamid el Ghizlane - jechaliśmy wzdłuż koryta wyschniętej rzeki takimi serpentynami po fesz-fesz'u, motocykl jechał gdzie chciał i wszystko było by dobrze gdyby droga była prosta a nie kluczyła
Dla ciężkich moto problemem mogą być odcinki kamieniste.
ad. 7) Spałem - widać na zdjęciach. Ale nie z konieczności, można tak zaplanować trasę żeby spać na kwaterach, w riadach czy hotelach. Namioty wzięliśmy na wszelki wypadek a jak już je mieliśmy to żal nie skorzystać. Miałem lekki śpiwór i karimatę.
Na pewno warto mieć zasięg motocykla ok 300 km. Wszelki sprzęt serwisowy, zapas wody i jedzenia, bo pieszo po (wątpliwą) pomoc iść 50km to słabo. U nas się obeszło bez awarii. Jedynie kapeć, ale lekko schodziło i dociągnęliśmy do wulkanizacji.
ArEZ jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem