Kupić jakiegoś kitajca w Argentynie czy innym Chile i heja w adventure.
Ja to już za stary na takie przygody, ale jak bym się zbierał to na jakiejś taniej a popularnej psinie 125/250 ccm. Jak klęknie lub ukradną serce nie pęknie i kasa na replaya zostanie.
Tak kombinowalem lata temu i kupiłem zabytkowego XT600. Na szosie nudny ale dzielny, w offie mimo modów marny. Mniejszy, lżejszy byłby lepszy.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
|