Cytat:
Napisał zimiok
To dobrze czy to źle, że ekshumacjami zajęli się specjaliści a politycy trzymają się od tego z daleka?
|
To, co jest w interesie UA, niekoniecznie jest w naszym.
Rozbieżność z efektów nagłośnienia skali liczb i okoliczności mordów ekshumowanych ofiar jest inna dla Polski, inna dla Ukrainy.
Polityczne nagłośnienie jest bardziej słyszalne i niebezpiecznie podważa status ich bohaterów.
Dotyczy ludobójstwa, więc wykracza poza zwykłą zbrodnię uzasadniając polityczny wgląd w sprawę.
Choćby tylko powyższe uzasadnia pozostawienie tego tematu w nurcie politycznym państwowym, oczywiście wolnym od tzw przepychanek.
Nigdy żadnej ekshumacji nie robili sami politycy. Mam szacunek do różnorakiej specjalizacji i fachowości. Jest wielka rozbieżność, czym są instytucje polskiego IPN a ukraińskiego IPN. Chodzi o wielkość, możliwości i podległość polityczną.
Moja cytowana przez Ciebie wypowiedź dotyczy tej negatywnej fali, na której można politycznie zaistnieć. Temu mówię nie.
Niestety bez politycznych wymuszeń np. strona Polska nigdy nie doczekałaby całościowego podejścia do należnych nam ekshumacji. Należnych od 80, lub chociaż od 34 lat istnienia państwa Ukraina. Bez politycznego nagłośnienia, sami z siebie Ukraińcy nie podjęliby pełnoskalowych ekshumacji. A tak jest szansa.
Oczywiście może się skończyć wraz osiągnięciem korzyści UA z symetrycznego podejścia grób za grób, co ze względu na przerażające dysproporcje jest absurdalne. Zasadnicze zrozumienie kto był ofiarą, a kto mordercą niestety również zależy od polityki. Brak oddolnych ośrodków na UA pamiętających o Ofiarach, za to jest pełne poparcie od dołu do góry co do gloryfikacji ich morderców, zapisane w historii rodzin, społeczności ale i w państwowych ustawach.
Może w normalnie funkcjonujących krajach jest to możliwe.
Ja jakoś przełknę jedną, czy drugą polityczną wypowiedź, czy artykuł. Nie zniechęcą mnie bardziej lub mniej polityczne przesłanki takich wypowiedzi. Oddzielę prawdę od kłamstwa.
Po naszej stronie nie ma państwa przesiąkniętego „Wołyniem” w barwach i symbolach narodowych poza dniem pamięci o Krwawej Niedzieli 11 lipca. Nie ma na sztandarach powrotu na wschód choć podtrzymuje się pamięć o Polakach Wielkiej Rzeczpospolitej jako skarbie narodowej tożsamości.
To Ukraina powstała z dużej części jej ziem utraconych w zaborach i czci w barwach i symbolach pamięć po mordercach.
To jej prezydent obnosi się z symboliką organizacji za to odpowiedzialnych.
To na ich upamiętnieniach polskie Ofiary nazywane są okupantami
To historia bohaterów UA jest budowana w oparciu o ludobójczy kult. Tu dopiero jest polityka.
W sierpniu będzie uroczysty pochówek ekshumowanych Ofiar z Puźnik i zapewne morze współczucia. Bez polityków obydwu stron się nie obędzie.
A w nieodległym Czortkowie świeże kwiaty pod pomnikiem Chamczuka.