Z mojego podwórka
Pierwsze sekundy...
Gdyby nie Śluza (kolejny podlaski pedał) na Kolosach doszłoby do kompromitacji. Składał film na dobę przed prezentacją.
Uratował ten burdel, a nagrodą były brawa dzieci spędzonych w piątek na Kolosy z okolicznych podstawówek. Do tej pory były znudzone ale film je rozkręcił do tego stopnia, że w życiu nie złożyłem tylu autografów, by potem drugie tyle razy dochodzić sprawiedliwości przed sądem, że to nie ja brałem chwilówki w banku nieopodal...
Na "Grąbczewskim" działy się rzeczy, które uwiarygodniają Cizi Zike trele. Powiem nieskromnie, że gdyby mnie tam nie było, nic bym o nich... nie wiedział.
Taki prosty banał. Byłem, to mam.
Byliśmy, to mamy.
|