Henry, dzięki raz jeszcze! Wymyśliłem sobie półmat i właśnie to dostałem. Gmole zamontowane i nawet już opite, żeby się nie rozeschły, no i jestem pod wrażeniem. Po raz pierwszy w życiu (a kilka lat na karku mam) montowałem akcesorium i nie musiałem niczego podpiłować, podszlifować, czy dogiąć (plastikowa kratka się nie liczy). Szacun, przemyślana i dopracowana konstrukcja, fajnie wyglądają, ważą 2x tyle co gówniane givi, które nie dość, że wymagały rzeźby i metaloplastyki przy montażu, to potem jeszcze gięły się od samego patrzenia.
No i w sumie dobrze się stało, bo jak już wlazłem do garażu (Kochanie, tylko pójdę przymierzyć, czy rurki pasują, bo muszę coś koledze odpisać) to jeszcze wydech sobie zmieniłem i machnąłem ogólny serwis przedsezonowy.
__________________
Życie trzeba przeżyć tak, aby wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać 
|