A no właśnie. Coś innego ale co?! Pierwszą i jak na ten moment przewodnią myślą było coś miejskiego z jajem ale bez serwisów w mth. Jakieś SM na codzień z przekładką weekendową kółek. I o WRkach myślałem już i o Huskach wszelkiej maści ale to nadal nie spina się z założeniami. Prostota, funkcjonalności, idiotoodporność i jeszcze żeby srało ogniem. No i nie za miliony waluty. Jeszcze takiego pszęta nie wyprodukowali chyba. Albo po prostu miodu w d szukam.. 
 
 
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				"Co mnie obchodzi gdzie jadę... Grunt, że wiem gdzie byłem!"
			 
		
		
		
		
	 |