Byłem w Turcji. Jestem oszołomiony i na razie nie chcę niczego innego (póki kasa pozwoli). 
 
Jakość 
- hoteli, jedzenia, atrakcji, wielkości pokojów, transportu, skipasów, obsługi, internetu, widoków, przygotowania stoków, obsługi na stoku 
nie do pobicia przy tej cenie przez żaden zachodnioeuropejski wyjazd. 
 
Inaczej mówiąc: aby to samo mieć to, co tu kosztuje duuuużo więcej (i mnie nie stać) i nie jestem przekonany, że będzie równie dobrze. 
 
Przykładowe ceny last minute (na to poleciałem): 2200 - 2800 za tydzień z totalnie ze wszystkim. Espresso w Stambule: 1 euro. Obiad "na wypasie" przy Starym Bazarze w Stambule (jedno z najdroższych lokalizacji) to ok 40 PLN na osobę. Ceny poza stolicą znacząco inne, tj. niższe. 
 
Moja kobieta na Słowacji wydała za dużo gorszy standard 5000 na osobę. Ja w zeszłym roku sporo wydałem w Bukowelu. Znajomi w Zakopanem na osobę 4000 w 4 dni (całość z transportem). 
 
Wjazd na pełne szczepienie albo test PCR. Konieczna rejestracja na tureckich stronach (prosta jak cep). Na miejscu obsługa w maseczkach i uprasza się turystów o to samo. 
 
Rano wstawałem, szedłem w klapkach na śniadanie (nie do przejedzenia, ale i zobaczenia pełnego menu: w 1/3 stołów już miałem pełne talerze i nigdy nie dowiedziałem się co dalej). Po śniadaniu zakładałem spodnie narciarskie, nadal w klapkach szedłem do narciarni, gdzie wisiały nasze kurtki, polary, stał pełen sprzęt a buty z suszarek. Wpinaliśmy narty i jazda. 2 h jeżdżenia non stop wystarczały. Zjazd na obiad, siesta, narty, herbatka o 17:00, trzy tury sauny lub basen, kolacja (do wszystkich posiłków napoje x 2, nigdy nie wykorzystaliśmy) i padaliśmy spać zaorani. Widoki z hotelu - obłędne.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |