Bekę to mieli celnicy rosyjscy (na granicy z Mongolią) gdy nam powiedzieli, że nas w Rosji nie powinno być i w zasadzie przyjmują, że nas nie ma, bo na granicy z Łotwą nie odnotowali w systemie naszego wjazdu. Choć mieliśmy wszystkie kwity i pieczątki wyjaśnianie zajęło ponad 4h. 
Pytaliście o wizy biznesowe ? My takie właśnie mieliśmy i tylko raz czepiali się, czy faktycznie przyjechaliśmy w interesach (było to na powrocie przy granicy z Ukrainą więc już był luzik).
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
			 
		
		
		
		
	 |