Ja zwykle (z wyjątkiem beciaka) te fabryczne osłony to od razu zdejmuje, tnę, wiercę, skracam, redukuje i pocieniam. Działają potem niezawodnie. Kolega latał kiedyś z pełną osłoną na LC4ce. Zdziwił się po roku, że nakrętka zębatki (aluminiowa) straciła sześciokątność. Teraz używa tylko osłon wygiętych po prostu z kawałka drutu fi 4. Działają. 
 
Pozdr rr
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
			 
		
		
		
		
	 |