Bo taka jest prawda, coraz więcej płotów w naszym życiu i coraz mniej wolności. Jechałem w tym roku przez Amerykę południową. Konkretnie przez Chile. Obiecałem sobie że się odleję jak nie będzie płotu, po dwóch godzinach wymiękłem. Wszystko jest czyjeś. Możesz się bez płotu odlać w Kazachstanie, Kirgistanie, Tadżykistanie, w Boliwii. I chyba za to lubię te kraje. 
Mamy płoty przy drogach i coraz więcej płotów w głowie. Tego nie można, to nie wypada. Grilla nie możesz rozpalić, w swoim ogródku ogniska zrobić, a do kominka trzeba gaz podciągnąć. Dieslem nie wjedziesz, 20 letnie volvo najlepiej  oddać na złom. 
Dziennikarze produkują katastroficzne niusy, bo takie się klikają najlepiej. Pesymizm przebija z naszej popieprzonej cywilizacji. Widzę to chyba wyraźniej niż kiedyś. Poza tym świat przyspieszył, tyle że w zła stronę IMHO.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
			 
		
		
		
		
	 |