Myślałem nad tym aby przelewać Ipone monoshock do mniejszych butelek, bo pewnie nie każdy potrzebuje 1l. W jednej butelce jest oleju na oko na 3 amortyzatory (trochę rozlałem, trochę do roweru, trochę do Afryki, trochę do DR).
Co do ładowania azotem to pewnie byłaby opcja, butla + reduktor pewnie nie kosztuje majątku. Czy to ma sens i robi różnice to nie wiem. Ja zawsze amor w rowerze (przedni, tylny powietrzny) nabijam powietrzem atmosferycznym. W swojej afryce też nabijałem powietrzem, w DR też jest powietrze (czyli 78% azot

)
Co do pompy vacuum - o ile nowe amortyzatory mają złącze serwisowe przez które wymieniasz olej, odpowietrzasz to w starej afryce tego nie ma. Z racji budowy puszki powietrza też nie możesz tam dać nakładanej końcówki zamiast korka (tak jak przy dobudowanych puszkach na sztywno do amora) - po pierwsze masz membranę z drugiej strony, a nawet przy zmodyfikowanym korku drugi koniec z przewodem olejowym się zapadnie do środka, jak dasz tam podciśnienie. Na 98% bym powiedział, że odpowietrzanie pompą vacuum przy takich starych amortyzatorach to ściema. Ale jak to się faktycznie robi, to chciałbym zobaczyć fotkę, bo aktualnie nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
Jaki dodatkowy zaworek? Potrzeba tylko "wentyl samochodowy" w puszce, aby nabijać ciśnienie by olej nie bąbelkował (zjawisko kawitacji)