no wiec sprawa wyglada tak

po drobnych problemach z telefonem i nadmiarem martini pisze z pamieci co lepi slal do mnie a bylo to jakos tak
zostaja tam na jeszcze jedna noc choc przeniesli sie z dyskoteki do jakis domków z dykty

podrywaja go faceci

wieczorem przy ognisku bylo 11 facetow i jedna babka ( chyba)

marcinowi mongol przedstrawil swojego chlopaka

marcin i robert postanowili jak naszybciej rano uciekac puki ich tylki nie bola

mieli nie pic duzo ( tylko jedna flaszeczka) ale znow sie nie udalo i tak sie spil ze spadl z lozka

wyglada jakby mu jakis mongol przywalił
to byly wiesci z wczoraj tj 15.06.2009
to chyba na tyle, moze z czasem jak glowka przestanie bolec cos jeszcze sobie przypomnie to dopisze
pozdrawiam