Byłem już dawno ale dwa tygodnie bite łażenia /jeszcze zanim kolanem zrobiłem ładne wgłębienie w desce rozdzielczej/ i ja byłbym rypał na Słowację. Ludzi 5x mniej, Tatry 5x większe. 25x lepiej. 
Pare tras a potem grzanie dupy we vrbov, słowensky raj i przełom Hornadu i do domu. 
 
Nikt w życiu mnie nie namówi na Polska stronę zwłaszcza w okresach wzmożonej aktywności społeczeństwa jak majówka. Szczerze to nawet motkiem staram się wtedy dalej nie jeździć... 
 
M
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
			 
		
		
		
		
	 |