Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.06.2009, 06:49   #11
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,602
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 22 min 10 s
Domyślnie

sie dzialo, nie napisze bo admin i tak by wycial
Mala retrospekcja. Na granicy spalem u jakiegos fitosanitarnego kontrolera, ktory wybiera sie do mongoli na rowerze. Tylko nie moze nazbierac kasy na ten rower.Ale mape juz mu obiecalem.Wogole poluje i zbiera pazury niedzwiedzie, spoko koles.Zostawilismy u niego opony.
Tak jak pisalem w nocy spadl snieg i wszystko bylo biale, potem wyszlo slonko ale bylo chlodno.Na granicy zadyma, kazali nam placic h*j wie za co 5000 rubli od glowy. Skonczylo sie na 100 rublach . Do tego akcja "swinska grypa" a ja z katarem i kaszlem.Mierzyli nam temperature.
No a za granica step. Cudnie. Tyle szutrow ile zapragniesz.droga raz jest, raz niema. Wszedzie biegaja swistaki czy cus. Chlodno ale wystarczy pokrecic maneta i robi sie cieplo. Po zdjeciu opon moto dobrze sie prowadzi, mozna nawet czasem pojechac po bandzie. Ale wysokosc i kiepskie paliwo daje znac. Wolne obroty spadly o 400rpm i dol jest slaby ale jak sie wkreci to dzida.
A na sniadanie byla wodka.
Siedzimy w kafejce w Olgi i staramy sie wytrzezwiec.Chyba wypije jakies piwko. Nie wiem czy dzis gdzies wyruszymy. W sumie nigdzie nam sie nie spieszy...
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem