Czyli jedziesz na 5. 2tyś. obrotów, bierzesz się do wyprzedzania i nie redukujesz na 3. i ogień tylko odwijasz na 5. i silnik szarpie krztusi i napierdziela łańcuchem, zanim wkręci się na obroty i nabierze prędkości.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
			 
		
		
		
		
	 |