W 29 dni nie zobaczyliśmy wszystkiego co było zaplanowane.
Kapcie, awarie to wszystko spowalnia i komplikuje. W dodatku jeśli jedziesz w grupie musisz wziąć pod uwagę, że ciężko będzie pilnować dyscypliny- wcześnie wstawać i jechać jechać jechać... Nawet jeśli ktoś zapewnia Cię, że wczesne wstawanie to dla niego nie problem może okazać się, że to jednak nieprawda.
Zakładałam, że dojadę do Kirgistanu w 7 dni a dojechałam w 10. Awarie, kapcie, niedopasowanie się w grupie i z 7 dni wyszło 10.
Na powrocie uparłam się, że wrócę w 7 dni i się udało ale też pilnowałam wczesnego startu i dłuższej jazdy.
Jeśli jedziesz sam, będzie Ci łatwiej wykluczając oczywiście awarie itp.
Oceń realnie czy wytrzymasz tempo i kilometry (w Kazachstanie jest z tym najgorzej- potrzebna nie tylko twarda dupa ale też przytomna głowa) i jedź

Ale to już Emek napisał
Aha, weź po uwagę też choróbsko w trasie.
Jeden jest twardy zaciska poślady i nawija kilometry drugi zaś ,,umiera” i potrzebna jest dłuższa pauza.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk