05.09.2018, 12:46
			
			
		 | 
		
			 
			#1
			
		 | 
	
	
			
			
			
			
			
				
			
			
				
				Zarejestrowany: May 2009 
				Miasto: Nowy Sącz 
					
				
				
					Posty: 6,053
				 
Motocykl: crf1000a
  
Przebieg: 2
  
				
				
				
				 
Online: 10 miesiące 4 tygodni 1 dzień 9 godz 49 min 40 s 
				      
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			
				 
				
			 
			 
			
		
		
		
			
			Wielokrotnie pisałem o tym jak KTM jest dobry,  
" siwy uważam, że jeśli nie masz parcia na nówkę sprzęt, to naprawde warto spróbować KTM koniecznie w wysokiej wersji. 
Kawał skurwysyna z niego, ale naprawdę będziesz miał co wspominać na starość. Po sezonie zmienisz na NAT. 
Po ukraińskiej integracji na której byłem dzikiem i przejechałem nim trase hard uważam, że byłem wtedy w szcycie formy i wjeździłem się tak w dzika jak w żaden inne moto, mogłem nim robić wszystko. Przy 120 potrafiłem na stojąco poderwać go na koło, mogłem zapierdalać w lesie (po suchym) jak na lekkim sprzęcie, po zamontowaniu szosówek schodziłem na kolano, łoiłem dupy plastikom. Aż pewnego dnia z za winkla w lesie wyleciał mi leśniczy vitarą i tylko fartem nie poleciałem na czołówkę. Połamałem kolano, przeszczep kości itp.  
Po tym mam jakąś blokadę, boje się już tak rznąć. Dlatego decyzja o zakupie CRF.  
Choć dwa tyg przed zakupem już prawie kupiłem 990r, ale właściciel się rozmyślił, nie dziwie się w sumie, bo z tak wyjątkowym sprzętem ciężko się rozstać. 
Na razie zrobiłem dopiero 1000km na CRF potrzebuje jeszcze ze 2-3tyś. żeby się wjeździć i wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej. 
"
 http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=28733&page=18
Wydaje mi się że jestem obiektywny.
		  
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
			 
		
		
		
		
	 | 
	
		
 
		
		
		
		
		 
	 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |