oj, ale burak jestem.. nie podziękowałam za miłe przywitanie..
Dziękuję Bardzo Wszystkim! :-)
A teraz muszę się uzewnętrznić tu i teraz, bo od weekendu jestem w totalnym szoku


Otóż, Ola to wielki twardziel i aż strach pomyśleć, co będzie jak wróci z wyprawy..
W niedzielę pykęłyśmy trasę killer bez chwilki przerwy i świetnie dała sobie radę

Była eksternistyczna nauka przerzucania motonga przez zwalone drzewo, wciągające błota, ruchome piaski, kilometrowe whoopsy i atak bojowniczej samobójczyni-spacerowiczki - szok!
z rozgrzewki:

trochę erotyki: