WYPRAWA DO IRANU - dzień 4 
Dzień zaczęliśmy od śniadania z widokiem na Tosya, śniadanie skromne ale i tak lepsze jak Strepsils. 
Pokonaliśmy kolejny raz ponad 850km, nawet nie wiem, gdzie dokładnie jestem? Drogi w Turcji mają jednak super, a na tych drogach nawet sporo POLIS z radarami, jeszcze nie zapłaciliśmy, choć coś tam po oczach błysnęło :-) i to sporo razy. Raz nas zatrzymali ale wtedy Adam pędził pierwszy. Popatrzyli na rejestrację a u niego D (moto zarejestrowane u Germańców) i puścili. 
Po drodze mijaliśmy kolorowe góry, przełęcze na wysokości 2500 m n.p.m a temperatura skakała od 12 do 24oC. 
Szukając hotelu, trafiliśmy do ... sam nie wiem, jak to nazwać, ale w Afryce często był lepszy "standard" - ale speluna, tej atrakcji sobie odmówiliśmy. Nie chciało nam się szukać miejsca pod namiot, pędziliśmy jeszcze sporo po zmroku. 
Jutro, mam nadzieje, że bez problemu wjedziemy do Iranu, jesteśmy umówieni w domu u Hoseina, Powinien być net ale czy będzie odblokowany FB?
		 
		
		
		
			
			
			
			
				
			
			
			
			 
		
		
		
		
		
		
		
	 |