Dobra pany, ja to tez przerabialem i podpisze sie pod tym zeby wymieniac uszczelniacze bez wyciagania silnika i sciagania glowic. Ale dopiero wtedy gdy mamy 200% pewnosci ze te uszczelniacze sa jedynym powodem ubytku oleju. U mnie np dodatkowo byly wyrobione prowadnice zaworow wydechowych(duzy luz "na boki" wyczuwalny pod palcami) i co wtedy czy cala robota nie bedzie na marne? Wydaje mi sie ze ten temat nalezy zrobic konkretnie (dojdzie jedynie ewentualnie koszt uszczelek pod glowice i przy okazji bedzie wglad na komore spalania), co da nam spokoj na pare lat

(no chyba ze jakis cwaniak puszcza moto w ludzi i ma to byc chwilowe zmylenie przeciwnika


)