Osławione nakrętki na wale, balanserze, czy sprzęgle nie pasują - byłaby cisza przy obciążeniu, a trzaskałoby na wolnych obrotach. Najbardziej pasuje sworzeń na tłoku. W 660-tce nie spotkałem się z takim problemem, ale w 600-tkach na własne oczy widziałem tak zatarte sworznie, że dłonią nie dało rady ruszyć tłokiem, a wybicie sworznia przypominało wybijanie tulei w zawieszeniu. Zresztą nawet w piątek taki "zestaw" oddawałem do przekucia korby. Mimo to motocykl jeździł bez problemów większych niż stukanie. W XT600 przy takiej robocie potrzebne są głównie: 
- komplet uszczelek silnika (ok 280-350zł) 
- korba (350-500zł) 
- szlif tulei (80-120zł) 
- nowy tłok nadwymiarowy (240-500zł) 
W XT660 może być trochę bardziej pod górkę, bo: 
- droższy tłok 
- droższe uszczelki 
- nikasil 
Biorąc pod uwagę długowieczność wtryskowej 660-tki zamiast remontować wolałbym kupić używkę.  
 
Ja bym sprawdził wszystkie nakrętki (kosz sprzęgłowy, balanser, wał), rozrząd (wałek, łańcuch, działanie napinacza) i jeśli po drodze nic się nie wyduma, to dopiero zrzucałbym górę.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |