Cytat:
Napisał Kristos
Puszek: ,,Byłem z jednym XT 660 w Maroku. Rozpadał sie w trakcie wyjazdu''
Uwielbiam taką retorykę.  Jasno widać na podanym przykładzie (wg powyższej logiki), że jedyny ,,Truadwenczur'' to moja Jawa(Lepi świadkiem) i Naczelnego CZ-ta(gazety pisały). Obie były w Maroko i żadna nie ,,klęknęła''. Napiszę więcej: agencja TASS donosi, że jak do tej pory nigdy, żaden czeski wynalazek nie popsuł się w Maroko...  Przypadek? Nie sądzę.
No ja normalnie nie mogę się już doczekać na nową Afrę, chociaż...
To mój ulubiony wątek i mam nadzieję, że nie umrze. 
|
Często niewiedza, że się czegoś nie da zrobić jest przyczyną zrobienia tego

Tak jest w wielu przypadkach wyjazdów w pizdu bez 100 koni, zawiasu, pół tony gadżetów itd

Nie można czytać for za dużo