Rychu, kilkanaście km po prezentacji aktualnych trendów mody
posłałem Tereskę poza drogę, a wiadomo jak ta droga tam wyglądała, czy raczej co było (albo nie było) poza nią 

 Zaliczyła kilka rolek i zatrzymała się na krzaku 

 Wciągaliśmy ją na drogę chyba w dziesięciu 

 Ale co tam, odpaliła od strzała i pojechała dalej 
Szkoda, że nie udało się gdzieś spotkać 

 ale z Sowizdrzałem przestrzeliliśmy błotem na pustynię, a w końcu wylądowaliśmy jeszcze raz pod Mestią. Pogoda nie rozpieszczała