Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.01.2009, 13:15   #5
Robert Movistar
 
Robert Movistar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 345
Motocykl: RD04
Robert Movistar jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 4 godz 29 min 4 s
Domyślnie

Dzień 35. Czwartek

O 8 byliśmy na dworcu kolejowym, gdzie czekamy na Monstera. Szybko przyjechał. Zasuwamy do biura gdzie od nowa bijemy pianę. Istne wariactwo. Raz już załatwione, raz znów nie. Powtórka z dnia wczorajszego. Kombinujemy, że skoro transport do Moskwy jest utrudniony, to możemy jechać w stronę Ukrainy.
Spędziliśmy na dworcu 4 godziny. Wersji było 30, każda inna, ale suma summarum, żadna nie pozwoliła nam załadować się na pociąg. Była jeszcze możliwość poczekania do jutra, wtedy znów bicie piany, ale zrezygnowaliśmy.
Podejmujemy decyzję, że nie ma co się pałować, tylko pakować rzeczy, wsiadać na dryndę i jechać. Czasu na powrót trochę mało, bo tylko 8 dni.
Wracamy do domu Karima, pakujemy rzeczy. Niestety Karima nie było, dzwonimy więc do niego z informacją o naszej decyzji. Pozostało nam tylko pożegnanie przez telefon.
Gdy wyjechaliśmy od Karima była 13. Pół dnia mamy w plecy. Droga tylko asfaltowa, żadnym problemów, nuda mi marazm. Nocujemy na stacji benzynowej, oddalonej od federalki o 500 m.


Dziś krótko i zwięźle. Bo co tu pisać....
Robert Movistar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem