Ok. Czyli jak świtem wystartujemy pieszkom na górę to na 15 godzinę mogę liczyć, że pałatkę przy bacówce zwinę i na dół zjadę. 
Nad kondycją cały czas pracujemy. Podnosimy regularnie ciężary 

 - sam dobrze wiesz ile taki kufel waży. 

Przełączyłem na satelitę na mapach i rzeczywiście widać jakieś domostwa i przemysłówkę przy tej drodze przez Selce - znaczy się musi dać radę. Dzięki,
Szacun to ja mogę wyrazić za Wasze laweciarstwo na Bałkanach. 

Lecieliśmy w zeszłym roku tą SH 54 od drogi SH3 do Tirany ale to taki luz w porównaniu z tym hardcore, które prezentujecie na filmie.