Czy polecam to się okaże

Ale chodzi o to, że wygląda to zaskakująco dobrze i kryje całkiem całkiem. A jeśli jest opcja ściągnięcia wszystkiego na szybko bez naruszania oryginalnych barw wojennych to chyba gites majonez. Tylko oczywiście kwestia ceny.
Po namyśle wczorajszym zamierzam zmienic strategię - plastidip w puszce i pistolet elektryczny. Kosztowo wyjdzie podobnie a pistolet nie będzie pewnie "pluł" tak jak szpraj. Poza tym chyba to gówno w puszczce ma lepsze krycie.