Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.01.2014, 16:47   #1
wilczyca
 
wilczyca's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
wilczyca jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
Domyślnie

często zabieram ze sobą tzw. "cud szmatkę" czyli ścierkę z microfibry [najpopularniesze żółte, np. ze sklepu wszystko za 4 zł]. Ma wiele zastosowań: od wycierania szybki kasku [delikatna i genialnie pochłania wilgoć], poprzez ścieranie porannej rosy, dziennego deszczu, do wycierania menażek... Można użyć jej oczywiście jako szmaty, ale wtedy funkcja wycierania szybki zanika... taką szmatkę wciska się gdzieś za przednią owiewkę i zawsze jest pod ręką. A propos, służy też oczywiście do wycierana rąk, zamiast mokrych sklepowych. Miewają fajne kolory, ostatnio używam fioletowej miałam też różową, chyba z castoramy... skoro to temat lejdisowski.

Ręcznik z microfibry ma tę zasadniczą zaletę, że szybko schnie i zajmuje mało miejsca. Im prostrza jego konstrukcja, tym bardziej funkcjonalny. Kiedyś miałam ręcznik o strukturze szmaty do podłogi Bardzo lekki, działał też lekko pilingująco po wyjeżdzie na plażę... Niestety został zagubiony [patrz kilka wątków w górę] i teraz mam inną wersję, decatlonową. Mają fajne szare ręczniki w "prążki", podejrzewam że schną trochę szybciej niż te pełne.

Jestem też przywiązana do maleńskiego scyzoryka szwajcarskiego, zaopatrzonego w ostre nożyczki i mały nożyk, jest też pęseta, pilniczek i ... wykałaczka. Czasem trzeba rozprawić się z paznokciami albo drzazgą.

Zamiast odżywki jedwab w małym pojemniczku. Dobrze chroni i odżywia włosy.

Na razie tyle do tematu. Może przypomni mi się jeszcze coś w międzyczasie... Powodzenia w pakowaniu!

ps. Można też zabrać 2 hula hop!

DSC00586 (Medium).JPG
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie.
wilczyca jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem