nie jestem jakis obrońca uciśnionych i nie sądzę, że ktokolwiek potrzebuje papugi ale: nie napisał kolega nic konkretnie o 'laniu' w torby a jedynie o moczeniu, np. wodą
jak się chłop wkur.ił bo w nocy był bal to mu sie nie dziwię aż tak jak Wy, tym bardziej, że na wyjeździe kiedys dwukrotnie trafiłem na baaaardzo wesołe towarzystwo w dupiemające to, że oprócz ich pokoju jest jeszcze kilkanaście innych i w zdecydowanej większości ludzie przyjechali po prostu wypocząć. aczkolwiek pisiora wtykać komuś do walizki to jest kontrowersyjne mocno.
no to jak

? co tam im nalałeś w te torbiele

?
poza tym, na marginesie: 'Boruta' to taki diabeł z Łęczycy. Chodziło pewnie o 'porutę'.
matjas