Np Rumunia w sierpniu, jakieś 32 na plusie, mniej więcej. Koło godziny 13tej  poddałem się i założyłem ochraniacze na kolana plastikowe, takie rowerowe jak  do DH, i na to bojówki. Nie byłem w stanie dłużej się kisić w portkach motocyklowych. 
Ochraniacze są wyjmowane, ale nie siedzą luźno w kieszeniach przeznaczonych, tylko są dodatkowo dopinane rzepami biegnącymi przez środek, po długości ochraniacza. Upierdliwe jest wkładanie na miejsce po praniu;  fajnie, bo nie przesuwają się w kurtce zanadto.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |