Heh spałem w tym samym hostelu w dzielnicy oponiarskiej 
 
Lewar - nurie się kręcą. Miejscowi wychodzili  na tą największą po czym zjeżdżali sobie na jej łopatach na ziemię.  
Świetna relacja. Jednak zalety własnego transportu w Syrii są ogromne. Transport publiczny w Ramadanie skutecznie ograniczył nam pewne atrakcje