No ja już szczęśliwie dotarłem do Kraka. Powrót do brutalnej rzeczywistości walnął mnie w twarz, powoli przytomnieję po podróży i zabieram się do roboty żeby spłacać długi zaciągnięte na wyprawę... 

 Dzięki składam wszystkim osobom które udzielały nam zdalnego wsparcia podczas awarii regulatora  w Turcji i szczególnie Spławikowi za wsparcie  psychiczno-logistyczne na miejscu 

 A Kuba w Grecji musi przygruchał jakąś Atenę bo żadnych wieści od niego nie mam odkąd opuścił wyspę Hios...