Cześć
Wróciłem z Gruzji w sobotę. Do Batumi dojechałem przez Turcję na podjechanych szosówkach, tam założyłem nowe TKC na których wróciliśmy przez Rosję, szosówki do kosza.
Trasa do Mesti tak jak napisano wyżej jest cała asfaltowa, powyżej mokro, my wjezdzaliśmy akurat po sporej burzy, wiec tkc byly przydatne.
Całej pętli niestety nie udało się zrobić, droga była nieprzejezdna.
Drugi odcinek na którym kostki były przydatne do droga z Batumi na wschód, wzdłuż granicy z Turcją.
Trzeci odcinek to dojazd do kościoła Cminda Sameba, ale to tylko kilka km.
My wszystkie te drogi robiliśmy po deszczu, były spore kałuże i naprawde mokro, do tego 100% we dwie osoby.
Myślę jednak, że przy odrobinie szczęscia oraz przy troszkę lepszej pogodzie kostki nie są niezbedne.
__________________
Pozdrawiam
Michał
|