dzieki za troske
my juz w stolicy mauretani
jechalo sie dobrze.ja mialem jakiegos smiecia w gazniku,wiec jak roman gotowal obiad to ja szybko usunalem usterke

przez maroko oczywiscie bardzo wialo od oceanu
kilka zdjec z trasy

ale jakos zawsze udawalo nam sie znalesc nocleg w 4 scianach
spalismy kolo ayoune w opuszczonych barakach wojskowych

, kolejny nocleg w jakies stacji przepompowni.

mamy fajne zdjecia ale teraz nie mam jak wrzucic

granica ok
roman zgubil gdzies dokument celny na moto ale po godzinie wyjasnien i czekania wypuscili nas z maroka
moze dlatego ze bylismy ostatnimi klientami na granicy i juz ja zamykali
jeszcze w maroku ja zmienilem opony ze starych zajechanych szosowek na nowe
zalozylem tez nowa detke bardzo gruba 4 mm na tyl
przy tankowaniu na granicy detka pekla wzdluz i nadawala sie tylko do wywalenia
pierwszy raz mialem taki przypadek
wiec teraz jade na standardowej detce na tyl i nie mam zapasu
latek za to duzo i mam nadzieje ze nie beda potrzebne
w razie W chyba bede musial zalozyc na tyl detke 21?
na granicy udalo nam sie zaplacic 10€ za dwa moto a nie za jeden
kurs wymiany byl bandycki wiec zatankowani do pelna pojechalismy dalej
pierwszy nocleg w mauretani w domku zrobionym ze skrzynek po pomaranczach

do stolicy dojechalismy na jednym baku paliwa
cala droga to ladny asfalt
przystanki tylko w cieniu

zgadnijcie z czego mam stolik

w nawakszot pierwszy od kilku dni prysznic , nocleg w oberzy sahara
dzisiaj rano zlozylismy podania o wizy do mali $22
o 15 mamy odbierac i w droge
kase zmienilismy po godzinie szukania dobrego kursu bo wszedzie namdawali za dolara max 250-270
ostatecznie wymienilismy po 285
paliwo benzyna jest na kilku stacjach
ale na wiekszosci benzyny brak
cena 407 za litr czyli ok 4,5 zl
a jak bedzie dalej to zobaczymy
ja mam zasieg na baku 450 km
tutaj juz w dzien goraco ok 35 w cieniu tulko ze po drodze cienia nie ma
zaczely sie juz komary wiec lykamy malarone
do bamako mamy 1600 km wiec za 3 dni moze tambedziemy