Jest dużo różnic pomiędzy tymi dwoma motocyklami , DRZ to moto o innym przeznaczeniu , innych parametrach i innych wymogach serwisowych niż WR-ka 450 , starych konstrukcji 400 i 426 nie brał bym pod uwagę przy zakupie ( choć by nawet były w super stanie , co aczkolwiek nie jest możliwe ) . DRZ to taki unowocześniony następca DR 350 , który był motocyklem z przeznaczeniem do adventure a nie rywalizacji . 
 
Jeśli ja miałbym wybierać : 
- na dalsze wyprawy , gdzie niezawodność i prostą obsługę serwisową stawiam ponad osiągami , wybrał bym zdecydowanie DRZ wersję S , ponieważ posiada najtrwalszą jednostkę napędową spośród wszystkich moto enduro poj. 400 - 450 cm i osiąga najdłuższe przebiegi między serwisowe , posiada możliwość adoptacji wieszaków do zabrania bagażu , wersja E nie posiada tylnej ramy . 
- do jazdy w pod domowych krzokach + jakiś wypad od czasu do czasu na tor co by technikę podszlifować , zdecydowanie kupił bym WR-ę 450 na aluminiowej ramie ( ostatni wypust ) , ta poprzednia na stalowej ramie też jest OK , ale ta ostania to motocykl wyśmienicie wywarzony i zestrojony , przede wszystkim lżejszy co jest dla mnie niepodważalnym argumentem .  
 
Jest jednak dość istotna kwestia , co by motocykl dobrze służył i bezproblemowo jeździł trzeba w niego włożyć trochę grosza ( w moim przypadku gdzie sam robię wszystko w ostatnio zakupiony motocykl EXC 525 włożyłem 4000 zł , choć był w stanie niczego sobie i stosunkowo nie stary 2008 rok ) . Większość tego typu moto jest zmęczona szczególnie u nas , bo jeździ się wszystkim po krzaczorach jeśli tylko ma to coś wspólnego z nazwą enduro , nie koniecznie eksploatując i serwisując z wytycznymi . Roczne koszty eksploatacyjne utrzymania lekkiego moto 3000 - 4000 zł , jeżdżąc 2/3 weekendy w miesiącu + kilku dniowe wypady typu UA czy RO , do tego dochodzą koszty napraw oraz uszkodzonych i oberwanych gadżetów typu : chłodnice , obręcze , klamki itp. 
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				 
Non si invecchia in base al tempo che si ha alle spalle, si invecchia quando si inizia a dimenticare i sogni .
			  
		
		
		
		
	 |